Rzadki wiktoriański gadżet erotyczny trafia na aukcję. Cena wywoławcza to 600 funtów!
Wibrator z 1840 roku brzmi jak abstrakcja? Tak samo myślał Damien Matthews, prowadzący znany irlandzki dom aukcyjny, do momentu, aż w jego ręce trafiło to dzieło sztuki. Dildo z kości słoniowej pochodzi z 1840 roku i już wkrótce zostanie zlicytowane. Cena wywoławcza to ponad 2 tys zł!
Zabawki erotyczne to świetny sposób na urozmaicenie życia seksualnego. W dzisiejszych czasach temat wibratorów i dildo nie jest już tematem tabu i coraz więcej kobiet otwarcie przyznaje, że lubi wypróbowywać gadżety w swoich sypialniach. Jednak ta kwestia nie pojawiła się tak niedawno, jak mogłoby się to wydawać. Wiedzą o tym pracownicy domu aukcyjnego Matthews Auction Rooms z County Meath w Irlandii. W ich ręce trafiło bowiem dziewiętnastowieczne dildo, które lada moment trafi pod młotek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Historia, która kryje się za tym gadżetem odsłania przed nami zupełnie nową, liberalną stronę wiktoriańskich związków. Sztuczny członek wykonany został z kości słoniowej i pochodzi ze zbioru zamożnej angielsko-irlandzkiej rodziny. Głowa tejże rodziny często odbywała podróże do Indii, gdzie stacjonowała przez wiele miesięcy. Żeby wesprzeć swoją żonę w tym trudnym czasie, jej ukochany wysłał jej w prezencie wyżej wspomniane dildo, którym miała uprzyjemniać sobie czas ich rozłąki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Przedmiot pokryty jest szczegółowymi ornamentami, mającymi imitować zmarszczki na skórze, sercem wyrzeźbionym u podstawy sztucznego penisa i zakończony małą wypustką, na którą małżonka mogła nawinąć włosy swojego ukochanego, by obcowanie z wibratorem było jeszcze bardziej naturalne i by jeszcze bardziej przypominało jej męża.
- Pracuję w branży aukcyjnej 25 lat i jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem. To nie tylko gadżet erotyczny. To prawdziwe dzieło sztuki - mówi właściciel domu aukcyjnego, Damien Matthews.
Dildo z kości słoniowej datowane jest na rok 1840, a jego cena wywoławcza to od 425 do 675 funtów. To aż 2-3 tys. zł!
Gadżety erotyczne nie były jednak w erze wiktoriańskiej niczym niezwykłym. Istnieją historyczne zapiski mówiące o leczeniu kobiecych przypadłości wywoływaniem orgazmu, który uzyskiwany był niczym innym jak właśnie wibratorami.
Zastanawia nas jednak to, czy współczesne seks-gadżety mają szansę zachować się dla przyszłych pokoleń. No i to, kto będzie szczęśliwym nabywcą wibratora z kości słoniowej.