Podał matkę do sądu. "Bierze 800+, a kupuje salceson, zamiast szynki"

Dzieci potrafią pozwać swoich rodziców nie tylko za wchodzenie do ich pokoju bez pukania, ale również za brak szynki w lodówce czy przeglądanie ich pamiętnika. Podobne zarzuty wobec rodziców coraz częściej wpływają do polskich sądów.

Zdarza się, że dzieci pozywają rodziców za absurdalneZdarza się, że dzieci pozywają rodziców za absurdalne "przewinienia" - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Stephan Gladieu

Dr Małgorzata Sitarczyk, psycholożka, wykładowczyni Lubelskiej Akademii WSEI i biegła sądowa z Lublina, zauważa, że coraz częściej ma do czynienia z przypadkami, kiedy dzieci same lub z pomocą dorosłych podają swoich rodziców do sądu. Tak było w przypadku pewnej nastolatki z Lublina, która chciała w ten sposób ukarać swoją matkę. Powód? Ta zajrzała do jej pamiętnika.

- Zrobiła to w trosce o nią – mówi dr Małgorzata Sitarczyk. - Chodziło o podejrzenie rzekomego gwałtu na jej córce, do którego miało dojść w pewnym klubie. Dziewczyna mieszała na imprezie narkotyki z wódką. Z koleżanką wypiły – jak przyznała – pół litra z "gwinta". Doszło do psychozy, wylądowała w szpitalu na oddziale psychiatrycznym. To wtedy właśnie matka zajrzała do jej pamiętnika. Nie sądziła, że córka ją o to oskarży, zarzucając jej bezprawne i chamskie – jak to określiła - zachowanie. A te jej zapiski miały pomóc policji ustalić, co się w tym klubie wydarzyło.

Biegła wydała opinię, z której wynika, ze dziewczyna ma skłonności do konfabulacji, jest arogancka i łatwo się irytuje. - Sprawę bada prokuratura – dodaje. - Ta 16-latka była w sądzie niebywale agresywna. Do sędzi zwracała się na "ty", podnosiła głos.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bawialnia dla dzieci - hit czy kit?

Chciała ukarać ojca

Podkreśla przy tym, że sytuacje, kiedy dziecko zawiązuje "koalicję" z członkiem rodziny przeciwko jednemu z rodziców nie są wcale takie rzadkie. – Dzieci często skarżą się na swoich rodziców w prokuraturze czy na policji i wymyślają nieprawdziwe historie – wyjaśnia.

- W swojej karierze miałam już do czynienia z kilkoma takimi przypadkami. Za każdym razem była to próba ukarania rodziców za to, że np. nie chcą im sfinansować nowego smartfona czy iPada. A jak to zrobić od strony formalnej – o tym dowiadują się m.in. w internecie. Tam są gotowe wzory pism - dodaje.

Tak było w przypadku pewnej nastolatki, która zgłosiła się do prokuratury z własną babcią. Chciała w ten sposób ukarać ojca za to, że kazał jej się uczyć do klasówki i kilka razy wszedł bez pukania do jej pokoju.

- Dołączyła też zdjęcie, na którym w samej piżamie stoi na zaśnieżonym balkonie – dodaje Małgorzata Sitarczyk. - To miał być "dowód" na to, że ojciec się nad nią znęca i ją w ten sposób karze. Jak się potem okazało, to zdjęcie rzekomo zamkniętej na balkonie dziewczynki zrobiła jej koleżanka. Cała ta historia się kupy nie trzymała, a prokuratura ją umorzyła.

Salceson zamiast szynki

Podobnie jak skargę nastolatka spod Lublina, który zawiadomił prokuraturę, że jego mama pobiera za niego zasiłek 800 plus i zamiast szynki, kupuje mu tańsze i gorsze wędliny, jak np. salceson. Wcześniej jednak wszczął w domu awanturę i rozbił 250-litrowe akwarium.

Policja wyjaśniała też skargę innego nastolatka, który pozwał matkę za to, że ta przywłaszcza sobie zasiłek, który otrzymuje na niego.

W sądzie musiał się też niedawno tłumaczyć ojciec siedmiolatki, która poskarżyła się wychowawczyni, że ten ją na basenie szarpał, a potem rozbierał na siłę. Tak wynikało z jej opowieści.

- W rzeczywistości był zupełnie inaczej – wyjaśnia biegła. - Ojciec popędzał rzeczywiście córkę, żeby się szybciej ubierała, bo mu się śpieszyło. A dziecko jak to dziecko, strzeliło focha, ojciec się zdenerwował i zaczął ją na siłę przebierać. A następnego dnia dziewczynka poskarżyła się w szkole i ruszyła cała procedura wyjaśniająca. W tym przypadku nie było mowy o jakiejkolwiek przemocy.

Okazuje się, że nawet skarga trzyletniego dziecka może postawić na nogi wymiar sprawiedliwości. Zwłaszcza kiedy przedszkolak opowiada w domu, że pani "dusiła go za szyję".

- Mama od razu zawiadomiła policję – wyjaśnia dr Małgorzata Sitarczyk. - Byłam przy rozmowie z tym maluchem. Co się okazało? Że chłopczyk wybrudził buzię, jedząc kisiel czy budyń. Pani wzięła czystą ściereczkę i wycierała maluchowi usta i szyję. Trzyletnie dziecko nie zawsze jest w stanie dokładnie opisać pewne czynności, zdarzenia. Tak było w tym przypadku. O żadnym duszeniu nie było mowy. Ten dzieciaczek po prostu opowiadał całe to zajście swoimi słowami, wyobraźnią.

"Każdy niepokojący sygnał jest skrupulatnie sprawdzany"

- Żyjemy w czasach, kiedy pewne wartości się odwracają. Zatraciliśmy porządek rzeczy, mamy problem ze stawianiem pewnych granic zachowania, odpowiedzialnością za słowa. Dzieci bardzo często mylą normalną troskę rodzicielską z naruszaniem ich praw. To nie jest normalne, że nawet brak nagrody jest traktowany jako dotkliwa kara. I co wtedy? Szperanie w internecie, radzenie się kolegów czy koleżanek, jak napisać pozew, żeby ukarać rodziców w sądzie - podsumowuje dr Małgorzata Sitarczyk.

- Zapewniam jednak, że każdy sygnał o tym, że dziecku może się dziać krzywda, jest wnikliwie i skrupulatnie sprawdzany przez każdą instytucję, która jest powołana do tych spraw - podkreśla.

Krzysztof Załuski dla Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu: Krzysztof Załuski

Wybrane dla Ciebie

Kiedy grzyby pojawiają się po deszczu? Ekspert zdradza, na co zwracać uwagę
Kiedy grzyby pojawiają się po deszczu? Ekspert zdradza, na co zwracać uwagę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną