Zagrała w kultowym filmie. Po nakręceniu sceny zwymiotowała

Jest ikoną polskiego aktorstwa, której unikalny styl łączy intensywność gry ze świadomym przeszarżowaniem i seksapilem. Zagrała też m. in. w "Pianiście" Romana Polańskiego. Okazuje się, że rola była dla niej bardzo wyczerpująca psychicznie.

Katarzyna Figura
Katarzyna Figura
Źródło zdjęć: © AKPA

Po występach w komediach "Pociąg do Hollywood" i "Kingsajz" nazywano ją "polską Marilyn Monroe". Ona jednak od początku przerastała wszelkie próby zaszufladkowania. Tak w kinie, jak i teatrze Katarzyna Figura tworzyła złożone figury kobiet niezłomnych, niekiedy doświadczonych przez los. Mimo to przez długi czas walczyła z łatką seksbomby i głupiutkiej blondynki na ekranie. Z czasem podsumowała w wywiadzie dla "Exklusiv": "Przez długie lata przez tę moją kobiecość odbierano mi prawo nie tylko do posiadania talentu, ale też często intelektu".

Nieprzeciętnie uzdolniona

Katarzyna Figura przyszła na świat 22 marca 1962 roku w Warszawie. Była jedynym dzieckiem lekarza weterynarii i ekonomistki. Rodzice od początku zachęcali córkę do rozwijania artystycznych pasji. Już w przedszkolu brała udział w licznych przedstawieniach, sprawnie recytowała i wykazywały umiejętności wokalne.

Jako nastolatka zagrała w dwóch filmach: "Zginął pies" (1973) i "Mysz" (1977). Studia aktorskie wydawały się zatem naturalną koleją rzeczy. W 1985 roku Katarzyna Figura ukończyła warszawską PWST. Jej kariera kwitła jeszcze w trakcie profesjonalnej nauki aktorstwa. W 1983 roku pojawiła się w filmie "Przeznaczenie" Jacka Koprowicza przedstawiającym losy Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Grała u Kieślowskiego i Hasa, dołączyła do Teatru Współczesnego. Przełomem okazała się kreacja prostytutki z dystopijnej wizji Piotra Szulkina "Ga, ga. Chwała bohaterom" (1986).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Katarzyna Figura o cukrzycy, diecie i swoich urodzinach.

Polska Marilyn Monroe

W kolejnym roku Katarzyna Figura stworzyła pamiętny portret bufetowej Marioli "Merlin" w kultowym "Pociągu do Hollywood" (1987) Radosława Piwowarskiego. Jej bohaterka marzy o wielkiej karierze i pozostaje pod wpływem mitu najsłynniejszej blondynki amerykańskiego kina Marilyn Monroe. Zachłyśnięta hollywoodzkim snem kobieta wysyła nawet listy do reżysera Billy’ego Wildera.

Wyrazista i przesiąknięta kokieteryjnością rola uczyniła z Figury ikonę seksapilu końca PRL-u. Przez pewien czas Katarzyna otrzymywała propozycje umacniające wizerunek głupiutkiej, lecz pociągającej blondynki, który przyniósł jej zresztą tytuł "polskiej Marilyn Monroe". I tak jak w przypadku amerykańskiej diwy, był niezwykle krzywdzący dla faktycznej erudycji i wszechstronności aktorki. Do historii przeszły jej występy w komediach "Kingsajz" (1987), "Kiler" (1997) i kontynuacji "Kiler-ów 2-óch" (1999), gdzie wcieliła się w Gabrysię Siarzewską.

Przełamując stereotypy

Jednocześnie aktorka próbowała swych sił w kinie międzynarodowym. Występowała w produkcjach węgierskich, hiszpańskich, francuskich i czechosłowackich. Nie udało jej się zawojować Hollywood, ale dużym echem odbił się epizod w filmie Roberta Altmana "Pret-a-porter" (1994) z głównymi rolami Marcello Mastroianniego i Sophii Loren. Omal nie otrzymała głównej roli w innym projekcie reżysera "Gracz", jednak producenci odrzucili angaż Figury ze względu na nierozpoznawalne nazwisko po drugiej stronie oceanu. Zastąpiła ją Greta Scacchi, natomiast sama Figura pojawiła się na ekranie w roli cameo.

W 2002 roku Katarzyna Figura zasłynęła sugestywnym portretem Podstoliny w ekranizacji "Zemsty" spod ręki Andrzeja Wajdy. W tym samym roku zagrała dalszoplanową rolę sąsiadki donoszącej na żydowskiego bohatera w oscarowym "Pianiście" Romana Polańskiego. Kreacja siejącej nienawiścią antysemitki choć epizodyczna, okazała się wyczerpująca psychicznie.

"Zaczęłam wymiotować po nakręceniu tej sceny. Pewnie nie wszyscy aktorzy tak pracują, ale wielu artystów tak. To są koszty. Nie potrafię się tak odciąć. Z drugiej strony nie mogę nosić tego wewnętrznego i zewnętrznego kostiumu cały czas" – opowiadała o fabularnej scysji z bohaterem Adriena Brody’ego w "Pianiście".

I dodawała: "Później się dowiedziałam, że Adrien myślał, że jestem naturszczykiem. To największy komplement. (…) On się autentycznie mnie bał".

Przy okazji dramatu "Żurek" (2003) Katarzyna Figura stworzyła jedną z najbardziej cenionych przez krytykę ról. Jako mieszkająca na prowincji Halina opiekująca się niepełnosprawną córką mierzy się z życiowymi tragediami: samobójstwem męża, ciążą nastolatki. Jej przejmujące wcielenie uhonorowano nagrodą za pierwszoplanową rolę kobiecą na 24. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Mąż zgotował jej piekło

Życie prywatne Katarzyny Figury niejednokrotnie przybierało burzliwe tory. Publiczność wciąż wymienia ją wśród ulubionych polskich aktorek, ale za barwną fasadą i pozornie idealnym życiem kryły się tragedie gwiazdy. Katarzyna Figura latami ukrywała przed opinią publiczną rodzinny dramat. Jako ofiara przemocy domowej długo walczyła w samotności. I wyszła z tej walki zwycięsko.

W drugiej połowie lat 90. Katarzyna Figura szukała szczęścia w Hollywood. Angaży było niewiele, ale myślała, że wszystko wynagrodzi jej nowa miłość. Z Kaiem Schoenhalsem – amerykańskim producentem i biznesmenem urodzonym w Polsce, przez długi czas wydawali się szczęśliwi. Pozory mylą, a w tym przypadku były naznaczone wyidealizowanymi zdjęciami na ściankach i w kolorowych magazynach. W 2002 roku wzięli bajkowy ślub u podnóża Tatr. Na weselu bawiło się ponad 250 gości. W kolejnych latach powitali na świecie dwie córki: Koko i Kaszmir. Nic nie wskazywało na tragedię aktorki rozgrywającą się za zamkniętymi drzwiami…

W 2012 roku Katarzyna Figura udzieliła wywiadu "Vivie", który zmienił wszystko i wyniósł problem wielu polskich kobiet do wymiaru medialnej dyskusji. Artystka wyznała, że mąż od lat znęca się nad nią psychicznie i fizycznie.

"Przez 14 lat ukrywałam, jak naprawdę wygląda moje prywatne życie. Dlaczego? Która kobieta chce przyznać, że tkwi w toksycznym związku? Że jest poniżana, upokarzana, bita? I, co najgorsze, pozwala na to! (…) To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, kopanie" - relacjonowała gwiazda.

Po intymnym wyznaniu w życiu Katarzyny Figury rozpętała się burza. Sprawa rozwodowa toczyła się przez kolejną dekadę, a toksyczny ekspartner skutecznie utrudniał codzienne funkcjonowanie rodziny. Straszył, że uprowadzi córki, nad którymi miał weekendową opiekę. Wyciągał też na światło dzienne niewygodne fakty z życia aktorki, które miały za zadanie ją upokorzyć i ukazać wymiarowi sprawiedliwości jako nieodpowiedzialną matkę. Wśród nich nie zabrakło informacji o wyroku za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Ten ostatni zresztą na zawsze odmienił życie Katarzyny Figury, która przezwyciężyła problemy alkoholowe i od lat pozostaje czysta.

Gorzki smak triumfu

Jak na ironię, aktorka była też obwiniana przez opinię publiczną. Złośliwi upatrywali w jej dramatycznym wyznaniu chęć zwrócenia na siebie uwagę. Była ofiarą, ale dla rozhisteryzowanych wyznawców patriarchatu stała się pionkiem w grze odwracającej uwagę od codziennego koszmaru, który każdego dnia nawiedza wiele Polek.

Katarzyna Figura wygrała sądową batalię. Wyjechała z córkami do Trójmiasta, gdzie podjęła współpracę z gdańskim Teatrem Wybrzeże. Niestety nagromadzony latami silny stres siał spustoszenie w organizmie aktorki. Doszło do tego, że podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych jej stan nagle się pogorszył. Trafiła do szpitala, przeszła szereg operacji i transfuzję krwi. Miała dramatycznie niski poziom hemoglobiny i wrzody żołądka.

Okazało się ponadto, że od lat choruje na cukrzycę. Nieświadoma do tej pory powagi sytuacji aktorka przewartościowała własne życie. Zaczęła się leczyć i dbać o zdrowy styl życia. Pomocna okazała się też medytacja i kontakt z naturą, który pozwolił na zabliźnienie dawnych ran i przebaczenie eksmężowi.

Dziś Katarzyna Figura jest wdzięczna za dodatkowy czas od losu, jak sama przyznaje, otarła się bowiem o widmo śmierci. Wciąż jest niezwykle aktywna zawodowo. W 2024 roku wystąpiła w krótkometrażowym dramacie "Jestem", a w tym miesiącu aktorkę możemy zobaczyć w roli Barbary w premierowym "Wujku Foliarzu".

Źródło artykułu:Paula Apanowicz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (11)