Ukłucie zazdrości na własnym weselu? Tak tego unikniesz
Nagły przypływ zazdrości potrafi zaskoczyć. I nie jest to miłe uczucie, zwłaszcza gdy dopadnie nas na własnym weselu. Zjawisko wcale nie należy do rzadkości, dlatego warto wiedzieć, jak się wtedy zachować, by nie pogorszyć sytuacji.
13.01.2023 15:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zazdrość nie wybiera czasu ani miejsca. Potrafi odebrać oddech w najmniej spodziewanym momencie, podnieść ciśnienie tak, że trudno to ukryć, spowodować, że łzy napłyną do oczu, a uśmiech zamieni się w grymas. To jedno z najmniej pożądanych uczuć, nikt go nie lubi. Niekiedy pary podkreślają, że dobrze robi związkowi, bo zazdrość świadczy o tym, że ludziom na sobie zależy. Właściwie przeżyta może być strażniczką związku. Często jednak dostarcza wielu utrapień, jest powodem kłótni i nieporozumień.
"Kochanie, o co ci chodzi?!"
Nikt nie może się na nią przygotować, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, co ją wywoła. Marta w dniu ślubu wyglądała jak Audrey Hepburn, zdawała się mieć tego świadomość. Na rok przed ślubem poszła do dietetyka, aby spróbować schudnąć, co mimo jej aktywnego trybu życia przez wiele lat się nie udawało.
- Nowy etap życia chciałam rozpocząć w takim ciele, jakie będę naprawdę lubiła. Nabrałam pewności siebie, czułam się piękna i zdrowa - opowiada fizjoterapeutka. - Miło było słyszeć niezliczone komplementy w dniu ślubu, widzieć dumę w oczach męża. Kiedy jednak na sali weselnej rozdzieliliśmy się, zauważyłam, że partnerka jego przyjaciela żywo z nim rozmawia, łapie go za rękę, kładzie dłoń na jego ramieniu, w jakiś sposób zawłaszcza, a on zdaje się być z tego zadowolony. Poczułam, że nogi się pode mną uginają - mówi Marta. Doszło do spięcia między nią a mężem. On nie rozumiał, o co jej chodzi, ale poczuł się urażony podejrzeniami o brak lojalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W centrum zainteresowania
- Młodzi małżonkowie niekiedy po raz pierwszy w dniu ślubu stają wobec tak dużego wydarzenia towarzyskiego, jakim jest wesele - komentuje Anna Machnowska, ekspertka portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.
- Oboje są w centrum zainteresowania, oboje wystawieni na liczne rozmowy z bardziej lub mniej taktownymi lub trzeźwymi gośćmi. Nie odpowiadają za ich zachowania. Odpowiadają jedynie za siebie - mówi.
Okazało się, że Jacek, mąż Marty, w ogóle nie zauważył, że dziewczyna bardziej lub mniej świadomie go uwodzi. Marta zaś zdała sobie sprawę, że odezwało się wspomnienie, kiedy to przyjaciółka jej mamy uwiodła w podobny sposób ojca, co doprowadziło do rozwodu.
Prewencja i szybkie reagowanie
Wielu specjalistów zwraca uwagę, że jeśli niepokojąca zazdrość pojawia się u jednego z małżonków, nie należy udawać, że nic się nie stało. Jak widać, powody często bywają znacznie głębsze, niż wywołane konkretną sytuacją.
- Na użytek wesela sprawdza się uzgodnienie wcześniej ze świadkami lub rodzeństwem, że będą dyskretnie czuwać, aby wkroczyć, jeśli ktoś zbyt odważnie zacznie sobie poczynać wobec któregoś z nowożeńców - podpowiada Machnowska. - Wystarczy podejść z jakimś pilnym pytaniem, powiedzieć z uśmiechem: "Przepraszamy na chwilę, obowiązki wzywają" albo porwać do tańca osobę, która prowokuje flirtem.
Była/były rusza do akcji
Inne zjawisko to obecność byłych partnerów na weselu. Zdarza się, że związek z byłymi przeradza się w szczerą przyjaźń i koleżeństwo, więc możliwe jest utrzymywanie kontaktów w nowych konfiguracjach. Ale jeśli nie do końca tak to wygląda, zapraszanie byłych to jak proszenie się o kłopoty.
- Pewnie lepiej by było, aby byli partnerzy tego dnia trzymali się na dystans – mówi Machnowska. - Jeśli z jakichś powodów zostali zaproszeni, powinni ograniczyć się do obecności na ślubie. Zwłaszcza, jeśli łączyło ich z którymś z małżonków gorące uczucie, prawdopodobieństwo draki jest zbyt duże, by ryzykować. Doświadczenie weselne podpowiada, by w takich przypadkach dmuchać na zimne - uważa specjalistka od obyczajów weselnych.
Tę opinię potwierdza Dorota. - Zaprosił mnie na swój ślub mój były - opowiada. - Na ślub i wesele. Poszliśmy całą paczką ze studiów. Zabawa trwała w najlepsze, kiedy Maciek poprosił mnie do tańca. On, pan młody, zaczął mnie przytulać i szeptać, że wciąż mnie kocha. Żenujące. Uciekłam - podsumowuje.
PlanujemyWesele to portal ślubny i katalog posiadający w swojej bazie ponad 17 tysięcy usługodawców z branży ślubno-weselnej z każdego regionu Polski. Portal to także porady ekspertów, inspiracje, reportaże ze ślubów czytelników i piękne sesje plenerowe. Każdego miesiąca PlanujemyWesele.pl inspiruje i łączy z usługodawcami ponad 140 tysięcy par młodych. W tym roku firma obchodzi swoje 14. urodziny, osiągając oglądalność serwisu na poziomie 1,5 mln odsłon.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!