Sandra Kubicka obnażyła kompleks wielu kobiet. W szkole była karana
Sandra Kubicka należy do grona kobiet, które nie boją się opowiadać o swoich kompleksach, np. problemach z cerą i rozstępach. Teraz zdradziła kolejny sekret, a internautki jej dziękują za szczerość i naturalność.
Sandra Kubicka ponad rok temu oznajmiła, że zdiagnozowano u niej zespół policystycznych jajników, czyli PCOS. "Boże, co to był za okropny czas... Walczyłam z cerą, +17 kilogramami, samooceną, pewnością siebie, pracą, życiem prywatnym... Przez tyle miesięcy nie wiedziałam, co mi jest. Myślałam, że to koniec mojej kariery modelingowej" – wyznała wówczas Kubicka na swoim profilu Instagramie.
Kilka lat wcześniej zdradziła również, że ma cellulit. "Nie jestem idealna i mimo szczupłej sylwetki i wysportowanego ciała od lat mam problemy z cellulitem wodnym przez hormony i częste, długie latanie" – przyznała.
Sandra Kubicka o kompleksach
Choć jej ciało dla wielu wydaje się "idealne", modelka nie chce ukrywać, że takie nie jest. Jednak z biegiem czasu zaakceptowała je i pokazuje kobietom, że naturalność jest fajna. To właśnie te fotografie bez filtrów i makijażu pokochały użytkowniczki Instagrama.
W najnowszym poście modelka zdradziła, że kiedyś nie cierpiała swoich włosów. Nie wyobrażała życia bez prostownicy. "Jak wam się podoba Sandy Meduza w naturalnych włosach? Kiedyś jako dziecko to był mój ogromny kompleks. Omijałam baseny, mycia głowy, wstydziłam się w szkole mojej 'szopy'" – napisała Kubicka i dodała, że za karę zabierano jej prostownicę, a do szkoły szła z płaczem.
Dziś modelka przekuła swój kompleks w atut. Z dumą prezentuje bujne blond włosy. "Śmieszne, jak wyrastamy z takich dziwnych kompleksów" – podsumowała.
Okazuje się, że wiele kobiet w czasach szkolnych borykało się z tym "problemem". "Miałam to samo. Całe gimnazjum prostowałam włosy jak nienormalna. I też był płacz, jak trzeba było zrobić chociaż jeden dzień przerwy, by dać odpocząć włosom" – napisała jedna z obserwatorek.
I tak na nagraniu widzimy naturalną Kubicką z burzą włosów. I komplementy z kobiecych ust.