Co za podobieństwo!
Tyler wyruszyła również w podróż promującą najnowszą kolekcję bieliźnianego giganta. Jej występ w Szanghaju sprawił, że nie mogłyśmy pozbyć się deja-vu. Liv Tyler w nowym wydaniu do złudzenia przypomina nam bowiem... Lorelai Gilmore z "Kochanych Kłopotów".