Takiej kumulacji kobiecości na jednej okładce już dawno nie było! Najnowszy - walentynkowy - numer VIVY! zdobią cztery "lady in red" - słynne siostry Steczkowskie. Oprócz Justyny Steczkowskiej i Magdy Steczkowskiej w numerze pojawiają się też: Agata i Krystyna, ale zabrakło Cecylii i Marysi.
Takiej kumulacji kobiecości na jednej okładce już dawno nie było! Najnowszy - walentynkowy - numer VIVY! zdobią cztery "lady in red" - słynne siostry Steczkowskie. Oprócz Justyny Steczkowskiej i Magdy Steczkowskiej w numerze pojawiają się też: Agata i Krystyna, ale zabrakło Cecylii i Marysi.
Siostry Steczkowskie
Autorem zdjęć do sesji jest znany polski fotograf Mateusz Stankiewicz, który uwiecznił słynne siostry w kilku "zmysłowych sytuacjach". Okładka to pochwała czerwieni. Wszystkie suknie - choć różne - są w kolorze miłości.
Siostry Steczkowskie
W środku numeru znaleźć można również fotografie sióstr w wełnianych swetrach - tylko w swetrach!. Gwiazdy odsłaniają niewiarygodnie zgrabne nogi, które odziedziczyły w genach.
Tematem przewodnim walentynkowej sesji i wywiadu w magazynie VIVA! Jest siostrzana miłość - silna, emocjonalna, dojrzała. To historia sześciu bliskich sobie kobiet, które przyznają, że są sześcioma jedynaczkami wśród dziewięciorga rodzeństwa.
Siostry Steczkowskie
W rozmowie z Beatą Nowicką, Justyna Steczkowska opowiada o swoich relacjach z siostrą Agatą i okresie dorastania:
_**- Byłam najstarsza dla młodszego rodzeństwa, a chciałam należeć już do grupy starszyzny Agaty i Krystyny. Agata starsza o siedem lat była dla mnie boginią. (...) Pamiętam, na jednej kolonii nie chciała mnie ze sobą zabrać na spacer z jakimś chłopakiem. Ja płakałam, ona się wściekała. Żadna nie chciała się poddać. W końcu Agata podjęła negocjacje: "Ok, jak przestaniesz beczeć i nie pójdziesz ze mną, dam ci mój róż". Zgodziłam się natychmiast.**_ - wspomina.
Siostry Steczkowskie
Magda Steczkowska potwierdza, że to Agata Steczkowska była dowódcą tej kobiecej armii:
_**- Nasze dzieciństwo było podporządkowane muzyce, rządziła nami Agata. Ona była kierownikiem muzycznym naszego zespołu: rozdzielała role, kto co ma śpiewać i grać. Całe popołudnia spędzaliśmy na ćwiczeniach, często tęsknie spoglądając na podwórko, skąd słychać było zabawy innych dzieci. Agatka była uparta i konsekwentna. Kiedy mówiła: "Czas na próbę", to rzeczywiście szliśmy ćwiczyć, choć na pewno marudziliśmy ze zmęczenia i różnych innych powodów. Słuchaliśmy jej, była hersztem bandy.**_
Tymczasem Krystyna Steczkowska dodaje, że dom, w którym się wychowała, był domem kobiet!
_**- Wyobraź sobie sześć sióstr i trzech braci... No, kto rządzi w domu? Kobiety! Plus mama, która jest bardzo mocną osobowością. To ona w naszej rodzinie pociągała za sznurki. Mama jest silna, władcza, ale ciepła. Ludzie do niej lgnęli. Zawsze było u nas mnóstwo znajomych, sąsiadek, przyjaciółek. Przychodziły, zwierzały się, rozmawiały. Mama była ostoją nie tylko dla nas. Mama też zawsze dużo krzyczała. Duży dom, dużo dzieci, no to się krzyczy, żeby kogoś zawołać. Ale absolutnie nie była groźna, choć trzymała nas w ryzach. Tato był łagodniejszy, miał swój świat. Taki był podział.**_
Siostry Steczkowskie w magazynie VIVA!
Jednak Agata Steczkowska dodaje, że ostatnie słowo zawsze należało do taty.
_**- Mama rządziła gospodarstwem domowym, tato kluczowymi sprawami w rodzinie. Fruwał w świecie swoich idei i pomysłów, które realizował, mama stąpała twardo po ziemi i wspierała tatę. Stanowili wspaniały tandem, doskonale się dopełniali. Uważam, że to, jakimi jesteśmy kobietami, zawdzięczamy przede wszystkim naszemu wspaniałemu ojcu. Sposób, w jaki postrzegał i traktował swoją żonę oraz córki, zbudował naszą kobiecość.**_
Z wywiadu w VIVIE! wynika, że siostry Steczkowskie dorastały w ciepłym i mądrym domu.
_**- Rodzice byli mądrymi rodzicami, ale przede wszystkim kochającymi się -**_ podsumowuje Agata Steczkowska. - Moja matka dałaby się zabić za ojca, a ojciec za matkę. My byliśmy owocem tej miłości, a nie klejem scalającym ich małżeństwo. Rodzice świetnie przeżyliby swoje życie bez nas, tylko we dwoje. Tym większy mam dla nich szacunek za to, że nas zaprosili do swojego życia, ukochali i z takim poświęceniem wychowali.
Zobaczcie też: NAJLEPSZE DIETY 2016!