Blisko ludziSkryte dziecko

Skryte dziecko

Jestem ojcem dwójki dzieci. Córka 7 lat i syn 5 lat. Niepokoi mnie zachowanie córki. Często płacze bez powodu, jest skryta.

Skryte dziecko
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

17.07.2009 | aktual.: 06.06.2018 14:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jestem ojcem dwójki dzieci. Córka 7 lat i syn 5 lat. Niepokoi mnie zachowanie córki. Często płacze bez powodu, jest skryta, nie powie o co chodzi (w przeciwieństwie do syna, który jest otwarty i powie wszystko co leży mu na sercu). Często się obraża i idzie wtedy do swojego pokoju i tam przesiaduje. Oczywiście w takiej sytuacji próbujemy z nią nawiązać kontakt, ale zwykle to nie pomaga. Tak zachowuje się nie tylko w stosunku do nas rodziców, ale do innych osób również (np. do dziadków). Czasem wygląda to tak, że płacze "na siłę", jakby zmuszała się do płaczu, a potem zwykle przeradza się to w prawdziwy płacz. Jak mamy z żoną reagować na tego rodzaju córki zachowanie?

Nigdy i nic nie dzieje się bez powodu. Córka ma jakiś powód, jest przyczyna, która prowadzi do takich zachowań. Wygląda to troszeczkę tak, jakby mała chciała zwrócić na siebie uwagę. Nie wiem, jak jest w Państwa rodzinie, nie wiem, jakie panują relacje, jaki jest Państwa stosunek do córki, a jaki do syna. Może być tak, że w Państwa ocenie nie wyróżniacie syna, nie okazujecie mu więcej akceptacji, zainteresowania, ale córka tak właśnie czuje. Ona czuje coś, czego Państwo nie rozumiecie. Tak bywa z naszymi pociechami, że nie zawsze je rozumiemy, one same też nie zawsze rozumieją skomplikowany świat emocji. Mała ma jakiś powód, że zmusza się do płaczu, a kiedy już zacznie, wierzy w to, że jest jej źle i zaczyna płakać naprawdę. Zachęcałabym do rozmów z córką, ale nie wtedy, gdy płacze, jest nieszczęśliwa, a mama i tata zirytowani. Takie rozmowy tylko problem powiększają. Zachęcam do rozmów wtedy, gdy jest spokojnie, panuje dobra, ciepła atmosfera i mała jest szczęśliwa, a Państwo spokojni. Proszę wtedy
przytoczyć ostatnią „awanturę” czy jedną z ostatnich i zacząć o niej rozmawiać. Bez krytyki, zawstydzania, irytowania się i zniecierpliwienia. Mała powinna mieć pewność, że Państwo chcecie jej pomóc, a nie ją skrytykować, ukarać, ośmieszyć. A co robić, kiedy płacze? Przytulić, powiedzieć „kocham Cię” i zostawić, jeśli wciąż płacze. Można dodać :”rozumiem, że chcesz sobie popłakać, tak?”. No, a po wszystkim znów przytulić i zachowywać się, jakby się nic nie stało. Dopiero po jakimś czasie, można próbować o tym rozmawiać. Już z innymi emocjami towarzyszącymi, bez napięć, złości i żalu.

Piszecie Państwo, że synek jest otwarty, dużo i chętnie mówi, zwierza się, a córka tego nie robi. No cóż. Każdy z nas jest inny i każdy ma prawo do własnej odmienności. Uszanujcie prawo córki do bycia bardziej zamkniętą niż brat. Nie oznacza to, że macie nie rozmawiać, nie pytać…, ale róbcie to Państwo dyskretnie, z ogromnym wyczuciem i z poszanowaniem prawa córki do takiego właśnie zachowania. Łatwiej jest wychowywać dzieci otwarte, chętne do zwierzeń niż te zamknięte. Ale przecież jeden i drugie kochamy, szanujemy, akceptujemy. Niech tak też będzie w Państwa rodzinie. Dbajcie o dobry kontakt z dziećmi, ale nie zmuszajcie do zwierzeń. Zadawajcie pytania, ale nie obrażajcie się, gdy nie ma na nie odpowiedzi. Życzę cierpliwości i spokoju w tych rozmowach i wielkiej wyrozumiałości dla swoich pociech.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda

Źródło artykułu:WP Kobieta
poradapsychologwychowanie
Komentarze (2)