GwiazdySokołowska o swoim partnerze. Poznali się na randce w ciemno

Sokołowska o swoim partnerze. Poznali się na randce w ciemno

Katarzyna Sokołowska i Artur Kozieja poznali się na randce w ciemno. Znana reżyserka pokazów mody i biznesmen są parą od dwóch lat.

Sokołowska o swoim partnerze. Poznali się na randce w ciemno
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Agata Porażka

Katarzyna Sokołowska i Artur Kozieja

Katarzyna Sokołowska to jedna z bardziej rozpoznawalnych twarzy w polskim show-biznesie. Artur Kozieja od show-biznesu zawsze trzymał się z dala - i choć związał się z Sokołowską, tak pozostało do tej pory. Mimo, iż obracają się w dwóch różnych światach, mają ze sobą dużo wspólnego. Jak przyznała Sokołowska w rozmowie z Plejadą, są pracoholikami.

- Artur porusza się w świecie biznesu i finansów. Ja – świecie mody i show-biznesu - opowiada w wywiadzie z portalem. - Obserwując Artura przez dwa ostatnie lata, zauważyłam, że jego zawód polega na wymyślaniu, a następnie przeprowadzaniu i spinaniu pewnych procesów. Ja robię dokładnie to samo, tylko że w innej dziedzinie. Nasze światy wcale nie są tak odległe, jakby się mogło wydawać. I pewnie właśnie stąd wziął się pomysł na to, żebyśmy zaczęli wspólnie działać na polu zawodowym. Oczywiście, żeby była pełna jasność, hotel jest projektem Artura. Ja po prostu na pewnym etapie związku zostałam w niego wtajemniczona, a później Artur wpadł na pomysł, żebym była jego dyrektorem artystycznym.

Sokołowska i Kozieja stworzyli wspólnie hotel w Karkonoszach, który był ich ostatnim projektem. Jak przyznała reżyserka pokazów mody, oboje mają bardzo dużo pracy na co dzień, a hotel dał im możliwość spędzenia większej ilości czasu razem.

Sokołowska i Kozieja o pierwszym spotkaniu

Sokołowska i Kozieja opowiedzieli także, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie. Katarzyna przyznała w rozmowie z Plejadą, że nie ma w zwyczaju chodzić na randki w ciemno.

- Pewnie będziemy opowiadać tę historię jeszcze przez wiele lat - opowiada ze śmiechem reżyserka pokazów mody. - Artur bardzo się postarał, żeby mnie poznać i namówił do tego pośrednika, tak zwaną swatkę. Nie zdradzając zbyt wielu szczegółów, powiem tylko, że po prostu pojawiła się dobra istota, która pomogła nam się spotkać. Choć mnie to raczej zmusiła do tego spotkania.

- Ja wiedziałem, z kim się spotykam, ale dla Kasi to była randka w ciemno - dodał Kozieja. - Do ostatniego momentu nie miała pojęcia, kto będzie na nią czekał.

Imię osoby, która na nią czeka, poznała będąc dopiero w taksówce. Jak widać, dobrze się to skończyło, bo para jest razem już ponad dwa lata.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (9)