Blisko ludziRenata Kaczoruk zabrała głos ws. aborcji. Tak ostrych słów dawno nie było

Renata Kaczoruk zabrała głos ws. aborcji. Tak ostrych słów dawno nie było

Renata Kaczoruk
Renata Kaczoruk
Źródło zdjęć: © ONS
Karolina Błaszkiewicz
29.10.2020 08:10, aktualizacja: 01.03.2022 14:27

Od 22 października trwają protesty przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji. Swoje wsparcie wychodzącym na ulice Polakom okazała właśnie Renata Kaczoruk. Przyznała, że gdy rozpoczęły się strajki, była na wakacjach i najpierw pomyślała, że nie chce wracać do kraju.

"To była zeszła środa. Siedziałam w gaju pomarańczowym w małej sycylijskiej miejscowości pod Etną, świadomie odcięta od informacji. Zapomniany od 2 tygodni IG co chwilę alarmująco sygnalizował kolejne livy Strajku Kobiet. Gdy parę dni później znalazłam stabilne połączenie, zalała mnie fala relacji ze strajków. A potem gorąco.. "Odważyli się...", myślałam" – tak zaczyna się emocjonalny wpis modelki, a ostatnio felietonistki.

Renata Kaczoruk relacjonuje dalej, co działo się z nią potem. Przyznaje, że trudno było jej przełknąć kolejne informacje napływające do niej z kraju. "(…) Najpierw wybuch złości, potem rozpaczy. Duszę mi połamało. Pierwsza myśl 'nie chcę tam wracać'. Nigdy więcej musieć się szarpać o swoje prawa w kraju, w którym traktowane są z jawną pogardą" – czytamy.

Renata Kaczoruk o strajkach Polek

Modelka wiedziała jednak, że nie może odwrócić się od ojczyzny, w której ma przecież siostry i przyjaciółki. Utkwiły jej głowie słowa z transparentu: "Myślę, czuję, decyduję". W swoim wpisie chwali kobiety – pisze, że zawsze idą za głosem serca i "gdy te zapłoną, ich żar jest niepowstrzymaną siłą". "Dlatego to kobieta jest rewolucją. Nasze siostrzeństwo jest solidarnością nie do przełamania, ich marsz nie do zatrzymania" – przekonuje.

Kaczoruk uważa, że reakcja protestujących jest jak najbardziej odpowiednia. Sama uważa, że "wyrok nielegalnego TK jest napaścią na kobiety i całe rodziny w Polsce. Atakiem i odzieraniem nas z należnej nam wolności i godności". Dlatego przyłączyła się do protestów i nie zamierza milczeć. W swoim wpisie uderza też w instytucję Kościoła, że to "pycha ze strony jego hierarchów, żeby oceniać i narzucać wybory innym, nie tylko niewierzącym takim, jak ona".

Na koniec felietonistka pisze, że jest dumna z młodych Polek i Polaków, którzy chcą i potrafią wyrazić swoje poglądy i "zdrowy gniew". "Ich przyszłość zaczęła wyglądać ponuro, i reagują. Z daleka, ale z całym sercem jestem z wami" – zapewniła, dodając kilka zdjęć z wakacji.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (32)
Zobacz także