Szczere wyznanie Zofii Zborowskiej. "Mam żal o szew dla męża"
01.09.2022 08:12, aktual.: 01.09.2022 08:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zofia Zborowska realizuje się nie tylko jako aktorka, ale także prężnie działa w mediach społecznościowych. Jej szczere wypowiedzi i naturalne zdjęcia pokazujące m.in. blaski i cienie macierzyństwa zaskarbiły jej sympatię wielu osób. Ostatnio 35-latka zdobyła się na bardzo osobiste wyznanie dotyczące poronienia, ciąży i połogu.
Zofia Zborowska aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie, gdzie obserwuje ją blisko pół miliona osób. Aktorka chętnie dzieli się z fanami migawkami ze swojego życia. Często wykorzystuje swoje zasięgi do poruszania istotnych tematów, jak np. ciałopozytywność czy prawa kobiet.
Zofia Zborowska o porodzie
Prywatnie jest córką aktorskiej pary – Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego. W 2019 roku wyszła za mąż za siatkarza Andrzeja Wronę, a w 2021 roku urodziła córeczkę - Nadzieję. Aktorka ma także suczkę Wiesławę, którą kilka lat temu przygarnęła ze schroniska, a filmiki z jej udziałem zwykle robią furorę w sieci.
Zobacz także
Zofia Zborowska znana jest m.in. ze swojej szczerości oraz tego, że nie boi się poruszać trudnych tematów. W najnowszej rozmowie z dziennikarkami portalu Ofeminin zdobyła się na wyjątkowo szczere wyznanie dotyczące połogu, który - jak powiedziała - był dla niej zaskoczeniem. Przyznała, że choć sam poród był ciężki, to wspomina go dobrze.
- Sam poród wspominam w porządku, chociaż był ciężki. Bo mimo że wszystko poszło sprawnie, to Nadzia urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc i po 20 minutach nam ją zabrali. Spędziła dwa dni na neonatologii, gdzie jeździłam na wózku, by ją karmić i z nią kangurować - powiedziała aktorka.
- To są, wiadomo, hardcorowe sytuacje. Działałam wtedy na autopilocie, na jakiejś turbo adrenalinie. Z bólu nie byłam w stanie ani leżeć, ani siedzieć. Te sześć dni w szpitalu były naprawdę ciężkie. A powrót do domu… Powiedzmy, że w końcu zrozumiałam o co chodzi w tej całej ochronie krocza - dodała.
Szczere wyznanie dotyczące połogu
Zborowska przy okazji wyznania dotyczącego połogu poruszyła inną ważną kwestię, którą wiele kobiet wciąż woli przemilczeć.
- Druga rzecz, która mnie zaskoczyła, to "szew dla męża", co jest hardcorem. Nadzia była bardzo dużym dzieckiem, więc podobno trzeba było mnie naciąć. A jak się nacina, to potem trzeba zszyć. Byłam 5 tygodni na proszkach przeciwbólowych i to był hardcore - mówiła w rozmowie z Ofemminin.
- Uważam, że zostałam bardzo, bardzo mocno zszyta, niestety nie przez moją położną, tylko przez doktora, który akurat wtedy przyszedł - przyznała. Dodała także, że stara się wierzyć w dobre intencje wspomnianego lekarza.
- Gdzieś w głębi duszy liczę, że on tego nie zrobił specjalnie, że nie miał takiej intencji. No ale wyszło, jak wyszło - stwierdziła.
"Szew dla męża" to nieformalna określenie ciasnego zszycia krocza pacjentki po jego nacięciu w czasie porodu.
Ciąża i nowotwór
Jakiś czas temu Zborowska wyznała także, że gdy była w ciąży wykryto u niej czerniaka. Na szczęście sprawa zakończyła się pozytywnie, a zmianę udało się wyciąć. Od tego momentu aktorka często apeluje w mediach społecznościowych do swoich fanów o stosowanie ochrony przeciwsłonecznej i obserwację swojego ciała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl