ModaSzwaczka Pani Prezydentowej

Szwaczka Pani Prezydentowej

Szwaczka Pani Prezydentowej
Źródło zdjęć: © ONS.pl
13.10.2009 09:48, aktualizacja: 22.06.2010 13:16

Szersza publiczność usłyszała o niej w dniu inauguracji nowego prezydenta USA. Niezwykła sukienka i płaszcz Michelle Obamy był chyba w tym dniu najlepiej widocznym akcentem kolorystycznym. Czy to odcień kanarkowy czy może limonka – pytały media, dorzucając, że kreację Pani Prezydentowej zaprojektowała niejaka Isabel Toledo.

Szersza publiczność usłyszała o niej w dniu inauguracji nowego prezydenta USA. Niezwykła sukienka i płaszcz Michelle Obamy był chyba w tym dniu najlepiej widocznym akcentem kolorystycznym. Czy to odcień kanarkowy czy może limonka – pytały media, dorzucając, że kreację Pani Prezydentowej zaprojektowała niejaka Isabel Toledo.

Świat wielkiej mody zna ją od lat, jednak w pewien sposób „trzyma ją dla siebie”. Jak bowiem inaczej można określić ich nastawienie, skoro genialna Toledo od lat nazywana jest „projektantką projektantów” i „kultową postacią mody”. Narciso Rodriguez oświadczył ze jest to projektantka, którą najbardziej podziwia, a Francisco Costa nazwał ją niezwykłym talentem. Ów talent znalazł nareszcie właściwy poklask i oprawę: w związku z niezwykłym zainteresowaniu jej osobą, po tym jak prezydentowa wybrała jej suknię, muzeum mody przy FIT w Nowym Jorku postanowiło zrobić wystawę projektów Isabel Toledo.

„Isabel Toledo: Fashion from the Inside Out” to wystawa celebrująca umiejętności kobiety, która sama siebie określa jako “szwaczkę”. Profesjonaliści znają ją od ’85 roku, kiedy to odbył się pierwszy pokaz tej pochodzącej z Kuby projektantki. Od razu po nim została okrzyknięta talentem, jednak nie przebiła się do świata mody krzykliwie epatującej marką. Można z resztą zaryzykować stwierdzenie, że jej projekty – perfekcyjne technicznie, jak na szwaczkę przystało – wydawały się mało „komercyjne”. Kuratorki pokazu w muzeum podzieliły wystawę o projektantce na rozmaite sekcje odnoszące się do stylów, które królują u Toledo: mamy więc organiczną geometrię, mamy cienie, zawieszenie, płynną architekturę, manipulację powierzchniami. Nie da się ukryć, że podobne skojarzenia narzucają się po pierwszym spojrzeniu na prace Toledo – być może nie na sukienkę prezydentowej, lecz choćby na piękną sesję do Harpers Bazaar, w której wzięła udział sama projektantka. Jej niezwykła uroda podkreślona została przez surrealistyczny
makijaż i niesamowitą suknię. Toledo ma namalowaną (przez swojego męża, ulubionego rysownika i wiernego współtwórcę jej projeków, Rubena Toledo) drugą parę oczu i wąsik – co pokazuje po raz kolejny jej niezwykły dystans do siebie...

W jaki sposób tłumaczy się z uporu w nazywaniu siebie szwaczką? „Kocham techniki szwalnicze bardziej niż cokolwiek innego. Dają możliwość podejrzenia mody od ‘środka’! To naprawdę forma sztuki – sposób w jaki coś jest zrobione”. To chyba pomaga jej zaczynać projektowanie mody od „uczucia”. Później, wraz z mężem rozrysowuje skomplikowane struktury swoich – często dowcipnych, lecz zawsze perfekcyjnych technicznie - sukienek.

Projekty takie jak sukienka „Hermafrodyta” czy „Pagoda” zapierają dech w piersiach. Może trochę dlatego, że rzadko mamy do czynienia z czymś pomiędzy wielką moda a perfekcyjnym krawiectwem w starym stylu? To właśnie oferuje nam szwaczka Pani Prezydentowej … Warto podejrzeć jej kunszt w muzeum w Nowym Jorku.

Specjalnie dla serwisu kobieta.wp.pl prosto ze swoich podróży nasza korespondentka Agnieszka Kozak
Dziennikarka, zajmuje się lokalnymi odmianami globalnych trendów, seksem i seksualnością w kulturze popularnej czasem krytykuje sztukę i fotografię, ale głównie nałogowo kupuje buty…