Ta klasyczna pozycja seksualna będzie teraz jeszcze lepsza
13.05.2018 18:51
Uwielbiasz pozycję misjonarską albo brak ci odwagi, by spróbować innej? Zdarza się. Ale jeśli nawet ona nastręcza czasem pewne trudności, trzeba sobie jakoś radzić. Znamy te problemy. Może nie wszystkie, ale we wszystkich potrafimy dać jakąś radę.
Pozycja misjonarska nazywa się tak dlatego, że ludzie zamieszkujący inne kontynenty niż Europa poznali ją dopiero wtedy, kiedy przybyli do nich chrześcijańscy misjonarze. Jednak niewątpliwie misją tej pozycji jest dać przyjemność obojgu partnerom. Czasem wymaga to poradzenia sobie z kilkoma trudnymi przeciwnościami.
Zbyt mały penis
Jedną z najczęstszych obaw mężczyzn jest oczywiście ta, że mają za małego penisa, by w pełni zadowolić swoją dziewczynę. Oczywiście, może się tak zdarzyć, jednak w rzeczywistości zdarza się znacznie rzadziej, niż zachodzą same obawy. Jeśli już twój partner jest niedostatecznie hojnie wyposażony przez naturę, ożywisz swoją pozycję klasyczną przez włożenie pod biodra poduszki.
Zbyt duży penis
To z kolei problem, na którego brak cierpi bardzo wielu mężczyzn. Skarżyć się mogą raczej panie, które przy stosunku z tak fartownym facetem mogą odczuwać ból lub dyskomfort. Ale i na to jest rozwiązanie. Namówić go na... pompki. Niech twój chłopak wyprostuje ręce, żeby być lekko odchylonym od poziomu. A najlepiej niech w ogóle odchyli się lekko do tyłu.
Kontakt wzrokowy jest... dziwaczny
To krępujące uczucie, kiedy patrzycie na siebie, ale nie wiecie co powiedzieć? Cóż, tu jest ta trudna część: trzeba po prostu zamknąć oczy i skupić się na czym innym. Jeśli naprawdę tego nie potrafisz, być może pozycja klasyczna nie jest dla ciebie? Ale z odrobiną ćwiczeń na pewno się uda.
Pot kapiący z czoła
Jeśli z jakiegoś powodu uważasz, że jest on nie na miejscu, albo pot twojego partnera naprawdę ci przeszkadza, wystarczy go... przytulić. W ten sposób pot przestanie być twoim problemem, a stanie się problemem pościeli, którą zawsze można wyprać. Proste rozwiązania są najskuteczniejsze.