Wyglądała jak postać z kreskówki. Chude nogi podtrzymujące filigranowe ciało schowane pod wielką peleryną długich, czarnych włosów. Zielone oczy ozdabiała przerysowanymi, grubymi kreskami. Z 40-kilogramowego ciała wydobywał się potężny głos, który wprawiał w osłupienie ludzi z całego świata, gotowych, by zanurzyć się w emocjonalnym świecie jej piosenek. Życie artystki, z której dwie płyty zrobiły ikonę światowej muzyki, nie było bajką o dziewczynce, która spełniła swoje marzenia. Gdyby żyła, kończyłaby właśnie 33 lata.