"Dla jednych kobiet to jest gwałt, feministki bardzo głośno krzyczały na ten temat. Dla innych kobiet to bardzo fajny seks oralny" – te słowa Blanki Lipińskiej wywołały burzę w sieci. Michał Lew-Starowicz tłumaczy, że to nie jest kwestia feminizmu: "Każda czynność seksualna, na którą jedna ze stron nie wyraża zgody, dokonywana pod przymusem, jest formą nadużycia, gwałtu, a więc wyczerpuje znamiona przestępstwa".