Ekspertka krytykuje stylizacje Lipińskiej i Siekluckiej. Padły mocne słowa
Karolina Domaradzka, stylistka, która prowadzi swój instagramowy profil, oceniła stylizacje gwiazd, które pojawiły się na premierze "365 dni: Ten dzień". Ocena jest surowa. "Takiej dawki antymody połączonej z kłamliwym blichtrem, charakterystycznym dla estetyki nowobogackiej Europy Wschodniej nie widziano chyba nigdzie i nigdy przedtem" - pisze.
Film na podstawie książki Blanki Lipińskiej "365 dni" okazał się kasowym hitem, mimo miażdżących recenzji krytyków oraz aż sześciu nominacji do Złotych Malin i jednej statuetce. Na Netflixie pojawiła się już druga część ekranizacji pt. "365 dni: Ten dzień". Wcześniej odbyła się uroczysta premiera, która przyciągnęła twórców oraz gwiazdy filmu.
Karolina Domaradzka krytykuje stylizacje na premierze "365 dni: Ten dzień"
Stylistka i krytyczka mody Karolina Domaradzka przyjrzała się na swoim profilu instagramowym stylizacjom, na jakie zdecydowały się celebrytki. Jej ocena była surowa. "Takiej dawki antymody połączonej z kłamliwym blichtrem, charakterystycznym dla estetyki nowobogackiej Europy Wschodniej nie widziano chyba nigdzie i nigdy przedtem" - pisze na swoim InstaStories.
Podkreśla na ściance gwiazdy prezentowały "nie tylko przygotowane na tę okoliczność stylizacje, ale też narysowane na nowo twarze oraz kępy sztucznych włosów, doczepione na chwilę do ich głów". "Chyba sami rozumiecie, że to nie miało prawa dobrze się skończyć..." - kwituje.
Stylistka ostro o fryzurze i makijażu Blanki Lipińskiej. "Inspirowany Batmanem"
Mocno oberwało się samej autorce serii, Blance Lipińskiej. Domaradzka skrytykowała przede wszystkim jej fryzurę, którą określiła jako archaiczną i "w stylu zaproszonej na wesele cioci, która wcale nie jest tam mile widziana". Podobnie ostro skomentowała makijaż. "Przerażający", "inspirowany Batmanem" - oceniła Domaradzka i opisała: - "Wyraźnie jaśniejsza dolna część twarzy i ciemna maska zaczynająca się w okolicach oczu, biegnąca aż po kres czoła".
"Wyszło bardzo tandetnie, żeby nie powiedzieć pseudoartystycznie i na siłę" - skwitowała ekspertka i dodała: "Dlatego tak ważne jest, by do każdej stylizacji umieć dobrać odpowiednią fryzurę oraz makijaż, ponieważ kreacja to zawsze całość, a nie układanie puzzli z dwuletnim dzieckiem, które usilnie wpycha element tam, gdzie ten nie pasuje, a my, dla świętego spokoju, mu na to pozwalamy".
Sukienka Anny Marii Siekluckiej "zasługiwała na więcej wrażliwości"
Stylistka surowo oceniła też stylizację Anny Marii Siekluckiej, która wcieliła się w rolę głównej bohaterki "365 dni: Ten dzień". "Wydaje mi się, że piękną sukienkę stłamszono tymi zupełnie niezrozumiałymi dla mnie sztucznymi włosami, których fałsz wyczuwalny jest na kilometr, a także wulgarnie prezentującym się makijażem" - ocenia i podkreśla, że "ta konkretna sukienka zasługiwała na więcej wrażliwości i kultury".
"Niestety zmuszona została, by poddać się polskiej mentalności psucia wszystkiego, co modowe i lepienia z tego badziewia na naszą własną zaściankową modłę. Wielka szkoda, bo potencjał był" - podsumowuje Domaradzka.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl