Związek miłości i jedzenia jest niebagatelny. Większość ważnych wydarzeń z naszego życia uczuciowego odbywa się przy jedzeniu: pierwsza randka przy kawie, zaręczyny w trakcie kolacji, ślubne toasty, o butelkach wina wypijanych duszkiem po rozstaniu, nie wspominając. Przez lata nauczyliśmy się kojarzyć jedzenie z emocjami, stąd ogromna popularność potraw typu „comfort food”, które mają poprawiać nam nastrój. Okazuje się jednak, że są takie momenty w naszym życiu, kiedy pachnąca lasagne czy pieczony kurczak wcale nie dają nam takiego poczucia komfortu, jakbyśmy chcieli. Co więc jeść i co pić w przełomowych momentach naszego związku?