Słyszała już, że jest człowiekiem Solorza, a potem Grzywaczewskiego. Teraz mówią, że jest człowiekiem PiS. A nawet komisarzem. Po tekście "Gazety Wyborczej" o tym, jakie zmiany wprowadza w programach informacyjnych Polsatu, jej współpracownicy nabrali wody w usta. A ona stoi przed być może największym wyzwaniem w karierze: musi udowodnić, że mimo wszystko jest profesjonalistką.