Prawie każda kobieta tego doświadczyła: rano wstajesz z wielkim postanowieniem, że będziesz trzymać się zasad zdrowego żywienia. Jesz małe śniadanie, przygotowujesz lekki lunch. Jednak kiedy po szkole czy pracy przychodzisz do domu, dopada cię wilczy głód. Walczysz z nim przez kilkanaście minut, ale w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że jesteś skazana na porażkę. W końcu rzucasz się na jedzenie i pochłaniasz wszystko, co masz w zasięgu ręki - i raczej nie są to marchewki i brokuły, tylko produkty wysokokaloryczne, takie jak słodycze czy białe pieczywo.