Przez miesiąc walczyli, by nie umrzeć z głodu. Wstrząsająca relacja z Rubiżnego

Małżeństwo emerytów wraz z 94-letnią matką kobiety przez prawie miesiąc walczyli o to, by przeżyć w swoim domu w Rubiżnym, gdy przez ich miejscowość położoną w obwodzie ługańskim przechodziła linia frontu. Najstarsza kobieta nie mogła zostać ewakuowana i zmarła z głodu.

Mieszkańcy obwodu ługańskiego, maj 2022.Mieszkańcy obwodu ługańskiego, maj 2022.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Rick Mave, SOPA Images
oprac.  JBR

Portal Meduza opublikował szereg wstrząsających historii walki z głodem w regionach najcięższych walk prowadzonych po rosyjskiej agresji na Ukrainie.

Wszystkie sprowadzały się do wspólnego mianownika - głód. W związku z brakiem dostępu do pożywienia, ludzie musieli starać się przeżyć za minimum. Nie wszystkim się to udało.

Odcięci od świata

Historię małżeństwa i starszej matki można było odtworzyć na podstawie pamiętnika, prowadzonego przez 73-letniego Wołodymyra. Mężczyzna zgodził się na publikacje fragmentów.

Wojna zastała go w jego domu w Rubiżnym, gdzie mieszkał wraz z 71-letnią żoną Tatianą i jej 94-letnią matką Eugenią. W trakcie inwazji ich dom został odcięty od innych części miasta, a przez ciągły ostrzał na tym terenie, wyjście z niego było bardzo ryzykowne. Sam Wołodymyr, po jednym z trafień pocisku na podwórku, częściowo stracił słuch.

"Chcę ciszy i spokoju, wody i chleba"

W swoim pamiętniku mężczyzna skrupulatnie opisywał wojenny jadłospis, który można nazwać wstrząsającym zapisem walki o to, by nie umrzeć z głodu. Zanim nadeszła jakakolwiek pomoc, małżeństwo wraz z babcią było skazane na zapasy, które mieli w domu. A było tego niewiele.

Już 19 marca mężczyzna zapisał, że została im "jedna butelka z pięcioma lub sześcioma litrami wody". Systematycznie kończyło im się pożywienie, a główną pozycją menu były ziemniaki. Z relacji wynika, że pod koniec marca głównie siedzieli na korytarzu i modlili się ze strachu. Aby jak najbardziej zaoszczędzić wodę, nie zmywali naczyń. Małżeństwo ratowało się także słoikami z przetworami, urozmaicając posiłki gruszkami ze słoika z 2016 r.

27 marca mężczyzna zapisał dramatyczne wyznanie: "Chcę ciszy i spokoju, wody i chleba".

Dwie łyżeczki startych surowych ziemniaków

W codziennych relacjach pojawia się ciągły brak wody, którą zastępowano kończącymi się zapasami kompotów. 31 marca mężczyzna pesymistycznie zanotował, że ich wiara w światło i wodę powoli gaśnie. "Wydaje się, że nie doczekamy się już niczego" - napisał.

Od 1 kwietnia nie mieli już na czym smażyć ziemniaków, więc zaczęli jeść je na surowo np. z powidłami. Przez brak wody, ziemniaki płukali kompotami, których zapasy także powoli się kończyły. 5 kwietnia małżeństwu zostało tylko 12 sztuk ziemniaków. Skrupulatnie je podzielili, a od 6 kwietnia zmniejszyli porcje śniadań i obiadów. Mężczyzna zanotował także, że od pewnego momento nie można było schodzić do piwnicy.

10 kwietnia skończyły im się resztki namoczonej w wodzie kaszy manny, a 11 kwietnia prawie całe jedzenie. Z relacji notowanych w tych dniach wynika, że jedli jedynie mały makaron moczony w wodzie z powidłami śliwkowymi. Jak pisał 71-latek – wolontariusze ich nie odwiedzali.

W najgorszym momencie, na posiłek jednej osoby tej rodziny przypadały dwie lub trzy łyżeczki tartych, surowych ziemniaków z powidłami śliwkowymi.

Niepełna ewakuacja

W połowie kwietnia Wołodymyr z żoną zostali ewakuowani. Żołnierze, którzy koordynowali zorganizowaną przez władze samozwańczej republiki ewakuację do Rosji, nie zgodzili się jednak na zabranie ze sobą 94-letniej Eugenii. Kobieta zmarła z głodu.

Jej ciało znaleźli przyjaciele rodziny, którzy 30 kwietnia dostali się do opuszczonego domu Wołodymyra i Tatiany. 94-latka została pochowana w jednym z masowych grobów w pobliżu Rubiżnego.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Specjalista komentuje mowę ciała Putina. "Na pewno nie jest zdrowy"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Imię ma tylko jedną literę. Noszą je tylko dwie Polki
Imię ma tylko jedną literę. Noszą je tylko dwie Polki
Pochodzenie szlacheckie czy chłopskie? Możesz to sprawdzić
Pochodzenie szlacheckie czy chłopskie? Możesz to sprawdzić
Zmarł Nikodem Marecki. Tak pożegnała go ekipa serialu
Zmarł Nikodem Marecki. Tak pożegnała go ekipa serialu
Szroeder szczerze o ślubie. "Jest coś przerażającego w obrączkowaniu"
Szroeder szczerze o ślubie. "Jest coś przerażającego w obrączkowaniu"
12-latka zostawiła setki sygnałów. Ekspertka apeluje do rodziców
12-latka zostawiła setki sygnałów. Ekspertka apeluje do rodziców
Kot wyleguje się na grzejniku? Jednoznaczny komunikat
Kot wyleguje się na grzejniku? Jednoznaczny komunikat
Ostatni dzwonek. W święta roślina się odwdzięczy
Ostatni dzwonek. W święta roślina się odwdzięczy
Krawczyk ze wzruszeniem o Poznakowskim. "Do końca był dzielny"
Krawczyk ze wzruszeniem o Poznakowskim. "Do końca był dzielny"
Rekruterka zdradza "test jabłka". Mówi, jak reagują kandydaci
Rekruterka zdradza "test jabłka". Mówi, jak reagują kandydaci
Steczkowska opiekuje się teściową. "Choroba, z którą trzeba się pogodzić"
Steczkowska opiekuje się teściową. "Choroba, z którą trzeba się pogodzić"
Kurier pokazał list, który znalazł za wycieraczką. Treść obiegła sieć
Kurier pokazał list, który znalazł za wycieraczką. Treść obiegła sieć
"Zostałam sama". Nie ukrywa, jaki błąd popełniała w każdym związku
"Zostałam sama". Nie ukrywa, jaki błąd popełniała w każdym związku
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯