„Dla mnie paradoksem jest to, że moja kuzynka, którą widziałam jeden raz, gdy miałam trzy lata, jest według prawa dla mnie bliższą rodziną, niż Gosia, obok której budzę się co rano od i zasypiam co wieczór od prawie sześciu lat” – mówi Ewa, która wzięła udział w kampanii „Miłość nie wyklucza”.