Magdalena Adamowicz wybiera się z córkami do Aten, aby odebrać bardzo ważną nagrodę, która przyznana została zamordowanemu w styczniu Pawłowi Adamowiczowi. "Chociaż od Aten do Gdańska jest ponad 2,5 tys. kilometrów, to cieszę się, że jego dzieło tam też jest znane" – napisała.