Dwa lata od śmierci Adamowicza. Żona nosi jego obrączkę
13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, był raniony nożem. Choć została mu udzielona natychmiastowa pomoc, zmarł w szpitalu następnego dnia. Żona Pawła Adamowicza nie chce, by nazywano ją wdową.
13.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 05:39
To tragiczne wydarzenie poruszyło całą Polskę. Podczas finału WOŚP w Gdańsku na scenę wdarł się nożownik. Mężczyzna będący recydywistą trzykrotnie ranił prezydenta miasta, Pawła Adamowicza. Po zadaniu ciosów sprawca wykrzykiwał polityczne hasła skierowane przeciwko Platformie Obywatelskiej. Paweł Abramowicz zmarł 14 stycznia w szpitalu.
Magdalena Adamowicz nosi dwie obrączki
Podczas finału WOŚP w 2020 roku Magdalena Adamowicz zdecydowała się przemówić do zgromadzonych ludzi. Powiedziała wtedy, że choć straciła męża w tragicznych okolicznościach, to jednak nie czuje się wdową.
- Ja ciągle czuję się żoną – przyznała Magdalena Adamowicz. - Noszę obrączkę. Pawła obrączkę włożyłam na szyję zaraz po śmierci - powiedziała.
Magdalena Adamowicz nie zdecydowała się też na zdjęcie swojej obrączki. Nosi je obie.
- Pamiętajcie, że dobro zwycięża, zło nie może wygrać, nie damy się zastraszyć – mówiła Magdalena Adamowicz w 2020 roku. - Paweł jest ze mną cały czas, jego obrączka wisi na mojej szyi.
Żona prezydenta przyznała w jednym z wywiadów, że nie czuje nienawiści do zabójcy, jednak chciałaby otrzymać od niego konkretne odpowiedzi. - Chciałabym poznać prawdę. Dlaczego tak się stało, co lub kto go do tego zainspirował - powiedziała Magdalena Adamowicz.
Zabójca Pawła Adamowicza nadal nie został oskarżony. Cały czas nie udało się ustalić, czy w chwili popełnienia zbrodni był on poczytalny czy też nie. Miasto Gdańsk zdecydowało się uhonorować tragicznie zmarłego prezydenta. W zeszłym roku odbyły się obchody pierwszej rocznicy śmierci Pawła Adamowicza. Wtedy też odsłonięto tablicę pamiątkową. W mieście od 13 stycznia 2020 roku jest też aleja imienia Pawła Adamowicza.