polacy na wakacjach

Przez kilka sezonów biura podróży organizowały wycieczki, w których dostępne były "polskie strefy". Na śniadanie można było zjeść tradycyjnie parówki, na obiad pomidorową i schabowego, a wieczorem obejrzeć filmy takie jak "Sami Swoi" czy "Killer". Obsługa także mówiła w języku polskim. - To był taki Bałtyk, tylko za granicą - mówi Justyna Dżbik-Kluge. Gość programu "Newsroom" WP wyjaśnia, dlaczego z tego zrezygnowano.

Dziecinnieją, nie radzą sobie z podstawowymi rzeczami i chcą być obsłużeni natychmiast, przez co kilka lat temu powstał stereotyp "Polaka Janusza" na wakacjach. - Po przeprowadzeniu kilkunastu rozmów, zaczęłam słyszeć to samo. Kolejni piloci mówili, że ktoś zadzwonił w nocy i powiedział "nie mam papieru toaletowego w pokoju, proszę przyjechać" – mówi o zachowaniu Polaków na wakacjach w programie "Newsroom" WP Justyna Dżbik-Kluge, autorka książki "Polacy Last Minute".

Choć Polacy nie są początkujący, jeżeli chodzi o zagraniczne wyjazdy, uważani są za tych, którzy nie potrafią się na nich zachować. Hałaśliwi, pijący dużo alkoholu, klaszczący podczas lądowania. Jakie dziwne historie z wyjazdów usłyszała od pilotów wycieczek Justyna Dżbik-Kluge? - Zadziwiły mnie reklamacje, które zgłaszają Polacy. Często są absurdalne - np. że "cykady cykają za głośno" albo "w tamtym roku mniej trzęsło" - reklamacja do lotu samolotem – opowiada gość programu "Newsroom WP", Justyna Dżbik-Kluge, autorka książki "Polacy Last Minute".