– Kiedy odbierasz telefon od 60-letniego mężczyzny, który płacząc, błaga, by ratować jego rodzinę, a on zostaje w swoim kraju i idzie walczyć, to nie wyobrażam sobie, żeby można było zareagować inaczej, jak tylko udzielając pomocy – mówi pani Agnieszka, która razem z mężem zapewnia dom i pracę Ukraińcom uciekającym przed wojną.