Wszystko mamy ułatwione, bo są maszyny, które wyręczają nas w codziennych domowych obowiązkach. Kiedyś prało się w rzece, na tarze lub w luksusie typu pralka Frania. Dziś wystarczy włożyć brudne rzeczy, wlać żel lub wsypać proszek do prania, płyn do zmiękczania tkanin i gotowe. Udane pranie to takie, kiedy wyciągamy niepomięte ubrania, które nie tracą koloru, nie mają plam, nie są w sierści naszego pupila i pięknie pachną. Rzeczywistość bywa jednak inna. Czy można ją zmienić?