Anna wprowadziła się do mieszkania partnera po roku trwania związku. Oboje zgodnie stwierdzili, że nie ma sensu, aby dłużej płaciła wysoki czynsz za najem swojego dotychczasowego lokum, zwłaszcza, że planowali wspólną przyszłość. Mieszkanie ukochanego wymagało remontu, który prawie w całości pokryła z własnej kieszeni. Teraz, po jego zdradzie, wyprowadziła się i została z niczym. Bo formalnie jako para nie istnieli, a pieniądze przepadły.