Weronika Marczuk była gościem programu "Newsroom", gdzie podkreśliła, że rozumie emocje osób, które wychodzą protestować na ulice, a zakłócanie nabożeństw w kościołach jest według niej objawem bezsilności. Jednocześnie uważa, że agresja zrodziła tę agresję. - To, co zrobiono z kobietami, to jest według mnie gwałt na wolności - powiedziała. Ponadto Weronika Marczuk zauważyła, że obecnie w społeczeństwie jest już tak dużo skrajnych emocji, że trzeba, jak najszybciej usiąść do stołu i coś z tym zrobić. - To się tak nie skończy. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz, gdy jeszcze wiemy, że można coś z tym zrobić, usiąść, pogodzić się i czekać - podkreśliła.