Wakacyjny wyjazd, luźna atmosfera i kilka drinków za dużo. Okazuje się, że to wystarczy, by pojawiła się tzw. chwila zapomnienia, w wyniku której dojdzie do zdrady. - W życiu nie pomyślałabym, że do czegoś tam doszło. Kiedy wrócił, zachowywał się normalnie. Powtarzał, że mimo świetnego wyjazdu z kolegami, bardzo za mną tęsknił - opowiada Asia.