Tajemnice kapsaicyny – czy kobiety powinny jeść chili?
Angelina Jolie czy Beyoncé chętnie stosują pigułki odchudzające zawierające skondensowany wyciąg z chili. Tajemnicą skuteczności tych preparatów jest organiczny związek chemiczny odpowiadający za ostry i piekący smak papryki – kapsaicyna, która nie tylko świetnie wpływa na przemianę materii, ale wykazuje również wiele innych cennych właściwości. Jednak niektóre kobiety powinny na nią uważać.
Angelina Jolie czy Beyoncé chętnie stosują pigułki odchudzające zawierające skondensowany wyciąg z chili. Tajemnicą skuteczności tych preparatów jest organiczny związek chemiczny odpowiadający za ostry i piekący smak papryki – kapsaicyna, która nie tylko świetnie wpływa na przemianę materii, ale wykazuje również wiele innych cennych właściwości. Jednak niektóre kobiety powinny na nią uważać.
Papryczka chili coraz śmielej wkracza do polskiej kuchni. Wiele Polek nie wyobraża sobie potraw mięsnych, sałatek czy pizzy bez dodatku tej aromatycznej i pikantnej rośliny, której odmian są setki. Ich ostrość mierzona jest w skali Scoville’a (SHU). Najwyższe wskaźniki notuje odmiana hodowana w Indiach – Bhut Jolokia oraz amerykańska Carolina Reaper. Za wyjątkowo pikantne uchodzą również: papryczka habanero i serrano, a także tzw. pieprz kajeński, który z prawdziwym pieprzem nie ma jednak nic wspólnego – to po prostu sproszkowana, bardzo ostra papryka chili.
Za piekący smak tej rośliny odpowiada kapsaicyna – organiczny związek chemiczny, którego właściwości wykorzystywane są nawet do produkcji… broni chemicznej, czyli tzw. gazu pieprzowego. Jednak ten nietypowy alkaloid wykazuje też wiele pozytywnych cech, które powinny docenić zwłaszcza kobiety.
Dieta kapsaicynowa
Jak wspomnieliśmy na wstępie, preparaty z kapsaicyną chętnie stosują największe gwiazdy show-biznesu. Nic dziwnego, ponieważ związek bardzo skutecznie reguluje procesy przemiany materii i sprzyja odchudzaniu. Uruchamia procesy, które prowadzą do efektywniejszego spalania tłuszczów. Zdaniem specjalistów smakołyki z chili wpływają na wzrost zużycia energii i tlenu aż o 30 proc. Takie tempo metabolizmu utrzymuje się nawet godzinę po posiłku.
Kapsaicyna zmniejsza również uczucie głodu. Z badań zespołu prof. Richarda Mattesa z amerykańskiego uniwersytetu Purdue wynika, że nawet niewielkie ilości chili czy pieprzu kajeńskiego wpływają na produkcję tarczycowych hormonów regulujących apetyt – adrenaliny i dopaminy. Co ciekawe, najlepsze efekty obserwowane są u osób nieprzyzwyczajonych do ostrych przypraw.
Dużą popularnością cieszy się ostatnio dieta kapsaicynowa, której nadrzędną zasadą jest doprawianie potraw czerwonymi przyprawami: papryczką chili, ostrą i słodką papryką oraz peperoni.
Walka z nowotworem
Kapsaicyna wykazuje również wiele innych zalet. Sprzyja produkcji endorfin, zwanych „hormonami szczęścia”, ponieważ wywołują uczucie przyjemności i dobrego nastroju, jednocześnie tłumiąc ból. To między innymi dlatego ostre przyprawy uchodzą za bardzo skuteczne afrodyzjaki (wpływa na to również inny efekt spożywania kapsaicyny, czyli podwyższenie poziomu ciśnienia).
Badania wykazały, że dzięki „paprykowemu związkowi” zwiększamy wytrzymałość w trakcie długich i ciężkich treningów fizycznych, a jednocześnie szybciej się po nich regenerujemy. Kapsaicyna, zwiększając pobieranie tlenu przez organizm, potęguje jego absorpcję i wzmacnia płuca.
Naukowcy z uniwersytetu w Nottingham odkryli również, że piekący alkaloid potrafi pobudzić komórki nowotworowe do samozniszczenia, atakując ich mitochondria, które odpowiadają za wytwarzanie energii. Być może w przyszłości kapsaicyna zostanie wykorzystana do produkcji leków przeciwrakowych.
Ekstrakt z chili znajdziemy często w składzie maści i plastrów, ponieważ piekący alkaloid świetnie rozgrzewa stawy czy mięśnie.
Kto powinien uważać?
Mimo licznych zalet ostrych przypraw bogatych w kapsaicynę nie należy używać w nadmiarze. Szczególnie powinny na nie uważać kobiety cierpiące na choroby układu pokarmowego czy trawiennego. Pikantne składniki mogą bowiem powodować podrażnienia, nasilić dolegliwości (np. wrzody żołądka) i wywoływać m.in. bóle brzucha, zgagę czy wzdęcia.
Wpływ ostrych przypraw na żołądek jest przedmiotem licznych badań naukowych, ale wciąż nie ma jednoznacznej opinii na ten temat. Faktem jest, że nawet w krajach o dużym spożyciu papryki (Węgry czy Meksyk) nie stwierdzono większej liczby zachorowań na schorzenia gastryczne.
Na kapsaicynę muszą uważać kobiety zmagające się z nadciśnieniem, ponieważ związek dość znacznie podnosi ten wskaźnik. Alkaloid czasami niekorzystnie wpływa też naszą cerę i może przyczyniać się do powstawania wyprysków. Osoby z trądzikiem po zjedzeniu pikantnych potraw mogą spodziewać się nasilenia stanów zapalnych i produkcji sebum.
Kapsaicyna nie zalecana także kobietom karmiącym dziecko piersią. Składniki przyprawy trafiają do mleka matki i działają drażniąco na przewód pokarmowy niemowlęcia, wywołując np. ostre kolki jelitowe.
Jak ugasić ogień
Kapsaicyna odpowiada również za odczuwanie gorąca i pieczenia, które często pojawiają się po zjedzeniu pikantnych smakołyków. Jak ugasić ten „ogień w ustach”? Na pewno nie wodą, ponieważ alkaloid w niej się nie rozpuszcza. Lepszym rozwiązaniem jest wypicie szklanki tłustego mleka lub jogurtu (białko kazeiny rozbija połączenia kapsaicyny z receptorami bólu).
Nasze doznania złagodzi również lizanie lodów albo skosztowanie soku pomidorowego czy napoju zawierającego sok z owoców cytrusowych. Pikantną potrawę możemy przegryźć owocem o wysokim odczynie kwasowości, np. pomarańczą. Niektórzy radzą łączyć dania wzbogacane ostrymi przyprawami z dodatkami zawierającymi skrobię: ryżem lub chlebem. W wielu krajach azjatyckich pikantne smakołyki popija się gorącą herbatą, a w Stanach Zjednoczonych podaje się do nich gęstą śmietanę.
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl