Tak odkryła romans męża. Wystarczył jeden drobny szczegół
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Shakira miała odkryć romans Pique dzięki słoikowi z dżemem. To niejedyna historia drobiazgu, który ujawnił zdradę. - Ja nabrałam podejrzeń przez kolory – wyznaje Magda. Z kolei w związku Agnieszki zdrada wyszła na jaw, gdy znalazła w łazience tusz do rzęs.
Media nie milkną na temat kulis rozstania Shakiry i Pique. Ostatnio wyszły na jaw okoliczności ujawnienia niewierności piłkarza, który zdradził piosenkarkę z 22-letnią Clarą Chią Marti. Okazało się, że Shakira miała to odkryć dzięki... dżemowi truskawkowemu. Gdy wróciła do domu po kilkudniowej nieobecności, zauważyła, że ze słoika, który zostawiła w lodówce, ubyło sporo dżemu. Wiedziała, że Gerard nigdy go nie lubił, więc zaczęła nabierać podejrzeń, że ktoś był w ich domu. Shakira wynajęła prywatnych detektywów, którzy potwierdzili jej przypuszczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia stała się już wiralem i podbija sieć. "Ja, kiedy dowiedziałam się, jak Shakira odkryła, że Pique ją zdradza" - napisała jedna z użytkowniczek TikToka, a w opublikowanym nagraniu pokazała, jak zaznacza poziom dżemu, oliwy i ostrego sosu.
To, jak zdrada wyszła na jaw dzięki słoikowi dżemu, może rozbawić. Ale w internetowych grupach wiele kobiet dzieli się smutnymi opowieściami, w jak zaskakujący sposób odkryły, że ich mąż lub partner ma kogoś na boku.
Miesiącami romansował z jej przyjaciółką. Zdradził go kolor ubrań
- Ja nabrałam podejrzeń przez kolory – wyznaje Magda (imię zmienione – przyp. red.). Po 10 latach związku stwierdzili z chłopakiem, że najwyższy czas wziąć ślub. Wyprowadzili się z Polski, więc organizacja ceremonii i wesela była utrudniona. Na szczęście Magda mogła liczyć na pomoc Kasi, swojej wieloletniej przyjaciółki. Magda i jej narzeczony stanowili z Kasią i z jej mężem zgraną paczkę.
Po roku znowu przyjechali do Polski. Postanowili urządzić imprezę z okazji pierwszej rocznicy ślubu. Byli znajomi, w tym oczywiście Kasia z mężem. Magda wypiła kilka drinków i poszła spać. Następnego dnia Kasia przyjechała autem po jej męża, mieli wspólnie zrobić zakupy.
- Dwa dni później wyjechaliśmy z powrotem. I wtedy się zaczęło. Czułam, że coś jest nie tak – relacjonuje Magda. Przede wszystkim zwróciła uwagę na ubrania, jakie zaczął kupować mąż. - Zauważyłam, że zaczyna zakładać rzeczy w kolorach, których wcześniej nie znosił. Uwielbiał stonowane odcienie, a nagle wybierał pomarańczowy, seledynowy – wymienia. - To były takie kolory, jakie nosił mąż Kasi.
To był dla niej pierwszy poważny sygnał alarmowy, że dzieje się coś złego. Mąż zapisał się na siłownię i zaczął często wyjeżdżać do Polski pod pretekstem odwiedzin u mamy. W tym samym mieście mieszkała też Kasia z mężem. - Zawsze znalazł wymówkę, żebym z nim nie jechała. Mówił, że wybiera się tylko na kilka dni i niedługo wróci - mówi Magda.
Dopiero później okazało się, że mężczyzna nie zatrzymywał się u matki, za to spotykał się z przyjaciółką swojej żony: - Cały czas czułam niepokój. Dzwoniłam do Kasi i mówiłam, że mój mąż się zmienił, ale odpowiadała, że wymyślam i że on na pewno mnie kocha.
W grudniu przyjechali do Polski na imieniny teścia Magdy. Na imprezie byli też Kasia z Dominikiem. Magda, która miała coraz więcej podejrzeń odnośnie przyjaciółki, próbowała porozmawiać z jej mężem, ale on zupełnie zbagatelizował jej obawy.
Wrócili za granicę. - Byłam tak zdesperowana, że zaczęłam sprawdzać mu telefon, ale nigdy nie widziałam żadnych podejrzanych połączeń ani wiadomości - opowiada Magda. - Byłam pewna, że coś nie gra, ale nie mogłam nic znaleźć. Do tego Kasia nadal ostro zaprzeczała.
Dopiero w lutym jej obawy się potwierdziły. Kiedy mąż zasnął, znów sięgnęła po jego telefon. "Kocham cię, już nie mogę się doczekać, kiedy będziemy razem". Był od Kasi. "Ja też cię kocham i też nie mogę się już tego doczekać" - odpowiedział.
- Jakbym dostała w twarz. A jednocześnie momentalnie mi ulżyło, że jednak nie zwariowałam - wspomina Magda. Obudziła męża i wyrzuciła go z domu. Zadzwoniła też do Dominika. - Zostałam zdradzona i przez moją najlepszą przyjaciółkę, którą znałam od dziecka, i przez męża. Było ciężko, ale otrzepałam się. Teraz mam narzeczonego i dwóch synków, których kocham nad życie - dodaje. - A wszystko zaczęło się od kolorów.
Znalazła w łazience tusz do rzęs. "Wmawiał mi, że należy do mnie"
O ile u Magdy drobny sygnał wzbudził podejrzenia, o tyle u Agnieszki było to jasne potwierdzenie zdrady. Poznała swojego chłopaka w aplikacji randkowej. Długo ze sobą pisali, a mniej więcej w połowie maja zeszłego roku zaczęli się spotykać. Na początku wszystko zapowiadało się dobrze, ale dziewczyna zaczęła widzieć coraz więcej czerwonych flag. - Nie chciał, żebym spotykała się ze znajomymi, nie chciał, żeby zakładała bluzki z dekoltem albo spódniczki - wymienia. Dopiero później zrozumiała, że to przemoc. - Chciał być idealny, na takiego się kreował i tego też oczekiwał ode mnie. A ja go usprawiedliwiałam - dodaje.
Stopniowo zaczęła podejrzewać, że chłopak umawia się z inną. - Słyszałam powiadomienia z Tindera. Zignorowałam to. Tak, wiem, byłam głupia. Ale chciałam wierzyć, że jest ze mną i jest szczery – wzdycha. W końcu spytała go o to wprost: - Skończyło się na kłótni. Przyznał, że ma aplikację, ale z niej nie korzysta, a ja jestem wariatką, która coś wymyśla.
Oznak zdrady było coraz więcej, jednak jej partner za każdym razem stosował gaslighting: wypierał się i zrzucał winę na podejrzliwość Agnieszki. - Po prostu próbował robić ze mnie idiotkę - kwituje.
Wszystko skończyło się po trzech miesiącach pewnego poranka, kiedy szykowała się do pracy. - Poszłam do łazienki i znalazłam w niej tusz do rzęs. Sama mam przedłużane rzęsy i nie korzystam z tuszu. Oczywiście wmawiał mi, że należy do mnie i nie pamiętam, kiedy go tam odłożyłam, że jestem chora psychicznie, że wciąż go oskarżam i powinnam się leczyć - opisuje Agnieszka i dodaje: - Ale ja miałam już dość.
Nietypowe przypadki ujawnienia zdrady? Psycholożka wyjaśnia
- Romans jest często ciosem dla partnera zdradzanej osoby, który może zachwiać jej poczuciem bezpieczeństwa, ale nierzadko wiąże się też z ogromnym napięciem dla osoby, która zdradza - wyjaśnia w rozmowie z WP Kobieta Angelika Szelągowska-Mironiuk, psycholożka i psychoterapeutka. - Osoba zdradzająca czasami dąży więc do redukcji tego napięcia i rozwiązania konfliktu wewnętrznego, choć może wcale nie robić tego świadomie. Taką "funkcję" mogą mieć nietypowe przypadki ujawnienia zdrady.
Ekspertka wspomina też o przykładzie takiej sytuacji. - Zdradzająca kobieta zostawiła na stole otwartą książkę, którą otrzymała od mężczyzny, z którym utrzymywała pozamałżeńską relację. Książka była otwarta na stronie z pikantną dedykacją. Oczywiście mąż znalazł ów prezent i tak dowiedział się o zdradzie żony. Ta kobieta podczas interwencji kryzysowej doszła do wniosku, że chciała, by mąż się o tym dowiedział, bo chciała "ukarać go" za to, że przez długi czas w jej poczuciu była przez niego zaniedbywana i odrzucana, również w życiu seksualnym. Był to wiec swoisty akt agresji - tłumaczy.
Innym powodem "pozostawiania śladów" może być też poczucie, że partner, nawet jeśli się o tym dowie, i tak nie odejdzie. - Czasami dzieje się tak w związkach przemocowych. Osoba, która odkrywa zdradę, tak naprawdę często czuje, że coś w związku "nie działa", więc te drobne oznaki niewierności są jedynie dodatkowym elementem, który sprawia, że sprawa staje się jasna - podkreśla. - Bywa też tak, że pozostawienie po sobie śladów jest efektem roztargnienia i braku przewidywania skutków swoich działań.
Znalazła koraliki w aucie. Po chwili odkryła też długi włos
Z historii wielu kobiet wynika, że zdradzający partnerzy często idą w zaparte. Wiktoria była ze swoim chłopakiem przez trzy lata. Do rozpadu jej związku przyczyniły się koraliki ze zniszczonej bransoletki. - Zobaczyłam je pod fotelem auta. Wmawiał mi, że na pewno należą do mnie – opisuje. - Wyśmiałam go. Wiedziałam przecież, że takich nie noszę. Chwilę później znalazłam też długie blondwłosy na fotelu. Skończyło się ostrą kłótnią i zerwaniem.
Dwa tygodnie później Wiktoria dowiedziała się, kim jest dziewczyna, z którą zdradzał ją partner: - Spotkałam ich razem na mieście, gdy byłam z przyjaciółką. Okazało się, że zna ją ze studiów. Udało mi się znaleźć ją na Facebooku. Napisałam do niej: nie miała pojęcia, że jej chłopak już miał dziewczynę. Mamy kontakt do dziś, a facet został beze mnie i bez niej.
Czy związek po zdradzie może przetrwać?
To, co stanie się ze związkiem po zdradzie, zależy od wielu czynników. - Skrucha partnera, wyznawane wartości moralne, okoliczności zdrady: czy był to jednorazowy przygodny seks, czy długotrwały romans, zaangażowanie emocjonalne w obie relacje – wylicza Angelika Szelągowska-Mironiuk i podkreśla, że możliwa jest również odbudowa związku.
- Kluczowe jest wtedy wzięcie odpowiedzialności za swój czyn osoby, która zdradziła, a także refleksja, co sprawiło, że do zdrady doszło. Osoba, która doświadczyła zdrady partnera musi też w pewnym momencie podjąć decyzję, czy wybacza i próbuje znów zaufać, a zatem nie wypomina w kłótniach zdrady, czy jednak nie jest w stanie tego zrobić. Inaczej związek może stać się toksyczny – zaznacza ekspertka. Zwraca też uwagę na aspekt zdrowotny: - Niezależnie od naszej decyzji, jeśli doszło do seksu z inną osobą, niezbędne jest wykonanie testów na obecność chorób przenoszonych drogą płciową.
Dominika Frydrych, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl