Te kobiety są najbardziej narażone na wylew krwi do mózgu
W Polsce notuje się ponad 60 tysięcy zachorowań na udar mózgu rocznie. Statystyki pokazują, że nawet jedna na cztery chore osoby umrze krótko po wylewie. Jednak do dziś dokładnie nie wiadomo, jak przewidzieć zbliżający się udar.
12.09.2013 | aktual.: 12.09.2013 16:44
W Polsce notuje się ponad 60 tysięcy zachorowań na udar mózgu rocznie. Statystyki pokazują, że nawet jedna na cztery chore osoby umrze krótko po wylewie. Jednak do dziś dokładnie nie wiadomo, jak przewidzieć zbliżający się udar. Co można zrobić, żeby zminimalizować ryzyko? Okazuje się, że wiele zależy od naszego trybu życia. Z badań wynika, że kobiety palące papierosy i cierpiące na nadciśnienie są aż 20 razy bardziej narażone na wylew! Co, oprócz rzucenia palenia, można zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko zachorowania?
Istnieją dwa typy udaru: niedokrwienny, najczęściej powstający wskutek zakrzepu, i krwotoczny, związany z pęknięciem tętniaka w mózgu. Wiele osób ma jednak tętniaki i nie wszystkie z nich z czasem ulegają uszkodzeniu. Lekarze nie potrafią powiedzieć z wyprzedzeniem, które z tych anomalii są niebezpieczne. Dlatego właśnie przeprowadza się wiele badań na ten temat. Co sprawia, że niektóre osoby doświadczają udaru, a inne cieszą się zdrowiem do późnej starości?
Badania zostały przeprowadzone przez Uniwersytet Helsiński i Australijską Szkołę Medycyny Zaawansowanej (Australian School of Advanced Medicine). Zdaniem ekspertów to największe przedsięwzięcie naukowe tego typu. Przebadano tysiące osób, żeby stwierdzić, które czynniki odpowiadają za wzrost ryzyka zachorowania. Wyniki opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Plos One.
Poprzednie badania pokazywały, że najbardziej narażeni na wylew są mężczyźni. Okazuje się jednak, że to nie do końca prawda. Największe ryzyko stwierdzono bowiem u kobiet, które palą papierosy i mają podwyższone ciśnienie. Zarówno palenie jak i wysokie ciśnienie same w sobie są czynnikami ryzyka, jednak to połączenie jest iście zabójcze. Takie osoby mają aż 20 razy większe szanse na to, żeby zachorować.
Odkryto też nowe czynniki ryzyka: atak serca, udar przebyty przez matkę i wysoki poziom cholesterolu.
Co z tego wynika? Poprzednie badania pokazywały, że pewne kwestie związane ze zdrowiem i stylem życia zwiększają lub zmniejszają szanse na przeżycie wylewu. Teraz okazuje się, że są też wskazówką do ustalenia, czy w ogóle do niego dojdzie.
- Mamy nadzieję, że te badania pomogą lekarzom i pacjentom, a nie staną się jedynie ciekawostką opowiadaną przez kolegów po fachu przy kawie – mówi prof. Miikka Korja, jeden z członków ekipy badawczej.
Niektóre przypadki tętniaka, odpowiednio wcześnie wykryte, mogą być leczone. Teraz wiemy, kto jest bardziej narażony na ich powstanie. Wiadomo jednak, że i w tym przypadku lepiej zapobiegać, niż leczyć. Co więc możemy zrobić, żeby polepszyć nasze zdrowie?
Przede wszystkim warto zmienić tryb życia. Palisz papierosy? Koniecznie skończ z nałogiem. Obecnie staje się to coraz łatwiejsze, ponieważ dużo osób rezygnuje z palenia. Spróbuj dołączyć do tego grona szczęśliwców. Jeżeli nie wiesz, jak się do tego zabrać, skonsultuj się z lekarzem. Oprócz tego ogranicz ilość spożywanego alkoholu i zacznij więcej się ruszać. Nie muszą to być godziny na siłowni, wystarczy półgodzinny spacer albo gimnastyka.
Zadbaj też o swoje zdrowie, rób regularne badania. Stwierdzono, że ryzyko udaru zwiększają m.in. nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu, cukrzyca czy problemy z krzepnięciem krwi. Wszystkie te czynniki należy kontrolować, tym częściej, im starsi jesteśmy. Istnieją skuteczne leki regulujące ciśnienie krwi, a za pomocą odpowiedniej diety można obniżyć poziom cholesterolu.
Zawsze lepiej zacząć działać, zanim dojdzie do tragedii. Takie drobne zmiany w stylu życia nie tylko zminimalizują ryzyko wystąpienia choroby, ale też korzystnie wpłyną na samopoczucie. Zniknie zmęczenie, zły humor i brak motywacji. Co więcej, badania pokazują, że dbanie o siebie i regularne uprawianie sportu poprawiają funkcjonowanie mózgu i procesów poznawczych. Będziesz więc lepiej się czuła, ładniej wyglądała i szybciej myślała. Same plusy!
Tekst: na podst. Dailymail.co.uk/(sr/mtr), kobieta.wp.pl