Nic nie szkodzi nam bardziej, niż zawierzanie niesprawdzonym źródłom, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi nasze zdrowie lub portfel. Wiedzą o tym kobiety na całym świecie i dlatego Oprah Winfrey – gospodyni słynnego amerykańskiego talk-show, poprosiła uznanych specjalistów, by rozprawili się z najczęstszymi dylematami płci pięknej, dotyczącymi ich urody i dobrego samopoczucia.
Nic nie szkodzi nam bardziej, niż zawierzanie niesprawdzonym źródłom, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi nasze zdrowie lub portfel. Wiedzą o tym kobiety na całym świecie i dlatego Oprah Winfrey – gospodyni słynnego amerykańskiego talk-show, poprosiła uznanych specjalistów, by rozprawili się z najczęstszymi dylematami płci pięknej, dotyczącymi ich urody i dobrego samopoczucia.
Na przykład, ile razy słyszałyśmy, że promieniowanie UV szkodzi naszej skórze, ale jednocześnie nie możemy zapominać o witaminie D, którą organizm wchłania właśnie podczas kąpieli słonecznej? Albo mówiono nam, że przed ćwiczeniami należy się rozciągnąć, by nie doznać kontuzji, jednakże inne źródła radzą rozciąganie zostawić na sam koniec – z tego samego powodu… Wiemy już, kto ma rację.
Sen vs. poranny fitness
Na podstawie dużych badań populacyjnych stwierdzono związek pomiędzy krótkim okresem snu, a podwyższonym wskaźnikiem masy ciała (BMI). Krótki sen powoduje wystąpienie zmian hormonalnych, które wpływają na poczucie głodu: obniżenie stężenia leptyny, zmniejszającej łaknienie i zwiększenie stężenia greliny, która nasila poczucie głodu. Dietetycy są zgodni, że pozbawienie snu jest czynnikiem ryzyka otyłości.
Tymczasem trenerzy fitnessu przekonują, by naszą pierwszą poranną czynnością był 30 minutowy trening, który przyspieszy metabolizm, sprawi, że w ciągu dnia spalimy więcej kalorii, a wyzwolone podczas ćwiczeń endorfiny wpłyną pozytywnie na nasze samopoczucie. Co więc powinnyśmy wybrać – dłuższy sen czy fitness bladym świtem?
Specjaliści nie mają wątpliwości: literatura naukowa mówi jasno o katastrofalnych skutkach braku snu dla naszego organizmu. Nawet jedna noc zbyt krótkiego snu, a co za tym idzie - nadmierna senność - może spowodować wzrost ciśnienia krwi, cholesterolu i cukru we krwi, a także przyrost masy ciała. Brak jednego lub nawet dwóch treningów nie ma tak negatywnych skutków. Powinnyśmy spać od 6,5 do 8 godzin dziennie, znajdując czas na 3 treningi fizyczne tygodniowo.
(mtr)
Płaskie obuwie vs. wysokie obcasy
Szykując się do pracy, niejednokrotnie stanęłyśmy wobec dylematu: jakie buty wybrać? Wygodne i praktyczne, płaskie obuwie, które kupiłby ci w prezencie twój ortopeda, czy pasujące do garsonki, szykowne szpilki?
Zła wiadomość jest taka, że częste noszenie butów na wysokich obcasach wywołuje skracanie włókien mięśniowych łydek, co sprzyja pojawieniu się artrozy kolana. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badanie dowiodło, że panie, które regularnie zakładają szpilki, mają średnio o 13 proc. skróconą długość włókien mięśniowych łydek. Skracanie mięśni łydek mierzone było za pomocą skanera ultradźwiękowego.
Dobra wiadomość jest taka, że nie musimy zupełnie rezygnować z wyższych obcasów, jeśli dla równowagi będziemy też nosiły płaskie obuwie. Przy czym lepiej, by obcasy nie były wyższe niż 4 cm, wtedy bowiem znacznie wpływają na naszą postawę, skracają krok i obciążają stawy (dlatego długie spacery są w takiej sytuacji nie są wskazane). Warto też pamiętać o rozmasowywaniu mięśni łydek. Jeśli spełnisz te dwa warunki, śmiało możesz zakładać seksowne szpilki.
Rozciąganie przed czy po treningu?
Do tej pory słyszałyśmy, że statyczna metoda rozciągania mięśni, np. skłony do ziemi, mogą spowodować gorsze urazy, niż zrezygnowanie z rozgrzewki. Są też lekarze, którzy rozciąganie mięśni uważają za obowiązkowy punkt treningu, zapobiegający kontuzjom. Jak więc należy się rozciągać i kiedy?
Statyczne rozciąganie przed treningiem sprawia, że czujesz się bardziej zwinna, ale tak naprawdę elastyczność twoich mięśni nie zwiększa się, co najwyżej rośnie próg tolerancji bólowej na ich rozciąganie. Warto rozruszać te partie mięśni, których będziesz używała podczas konkretnego treningu. Jeśli będzie to bieganie, rozluźnij kolana, po prostu wymachując nogami, a potem rozpocznij bieg w wolnym tempie. Jeśli zamierzasz pływać, zrób wymachy ramionami do przodu i do tyłu.
Jednak porządne, dynamiczne rozciąganie zostaw sobie na moment po ćwiczeniach, gdy wszystkie mięśnie są już rozgrzane. Możesz to zrobić nawet dłuższy czas po treningu.
Masaż - warto wydawać na niego pieniądze?
Wielu sportowców było zszokowanych po opublikowaniu badań, które dowiodły, że masaże, które robili im fizjoterapeuci, np.: po ciężkim treningu, wcale nie usuwają kwasu mlekowego z mięśni, a co gorsze, utrudniają przepływ krwi do zmęczonych mięśni. Nie ma dowodu, że następnego dnia po masażu poczujesz się jak nowo narodzona. Czy zatem warto wydawać na niego pieniądze?
W istocie sprawa przedstawia się następująco: gdy dokonasz dużego wysiłku fizycznego lub nadwyrężysz mięśnie (chociażby przez złą postawę przed komputerem), twój organizm będzie potrzebował od 24 do 48 h na to, by zupełnie dojść do siebie (w takich momentach czujesz się jak marionetka i masz wrażenie, że mięśnie są sztywne). Masaż nie jest w stanie tego procesu przyspieszyć, co nie zmienia faktu, że może zmniejszyć odczuwalność bólu, zredukować stres i zwiększyć produkcję endorfin – hormonu szczęścia w naszym organizmie.
Masaż wpływa zatem na nasze dobre samopoczucie i rekonwalescencję po kontuzjach, ale dzięki niemu nie stajemy się silniejsze czy szybsze.
Promieniowanie UV vs. witamina D
Niedobór witaminy D w organizmie wywołuje, m.in., osteoporozę, depresję, choroby serca, obniżenie odporności. Zalecana dawka dziennego spożycia dla dorosłej osoby to 5 g. Jednym ze sposobów zapewnienia sobie takiej porcji witaminy to 15 minutowa kąpiel słoneczna. Czy takie wystawianie gołej skóry na promieniowanie UV przyniesie nam jednak więcej korzyści niż ryzyka, np.: zachorowania na raka skóry?
To pewne: lepiej jest zwiększyć w swojej diecie ilość produktów bogatych w witaminę D, niż wystawiać się na działanie szkodliwego promieniowania słonecznego. W ciągu ostatnich 30 lat zachorowalność na czerniaka wśród kobiet podwoiła się. Słońce już nie jest naszym sprzymierzeńcem…
Najbogatszym naturalnym źródłem witaminy D jest tran i mleko. W dalszej kolejności ryby (szczególnie te tłuste), mięso (zwłaszcza wątróbka), jajka i przetwory mleczne.
(mtr)
Na podstawie Oprah.com