To najtrudniejsza akcja polskich psychologów
Bliskich ofiar sobotniej katastrofy prezydenckiego samolotu wspiera kilkudziesięciu policyjnych i strażackich psychologów. Jak zaznaczają, dla nich to też trudny okres, bo ta tragedia - podobnie jak wszystkich Polaków - dotknęła również ich.
Bliskich ofiar sobotniej katastrofy prezydenckiego samolotu wspiera kilkudziesięciu policyjnych i strażackich psychologów. Jak zaznaczają, dla nich to też trudny okres, bo ta tragedia - podobnie jak wszystkich Polaków - dotknęła również ich.
- Dla mnie jest to najtrudniejsza akcja, z jaką miałam do czynienia, ze względu na jej rozmiar, sytuację rodzin i to, że ta tragedia dotknęła całe społeczeństwo. Przecież nie można mówić, że dotyczy to tylko ograniczonego kręgu osób - żałoba dotknęła wszystkich. My też przeżyliśmy szok, to dla nas jest też trudne emocjonalnie i prywatnie - powiedziała Izabella Solarska, jeden z psychologów policyjnych biorących udział w akcji.
Jak oceniła, bliskich ofiar katastrofy czeka jeszcze wiele trudnych chwil. Wiele osób, będzie musiało skorzystać z długofalowej pomocy psychologa.
"Żałoba emocjonalna trwa ok. roku. W pierwszym momencie jest szok, niedowierzanie. Później na pierwszy plan wychodzą sprawy organizacyjne - tyle rzeczy trzeba zrobić, że nie mamy czasu myśleć o stracie, jaką ponieśliśmy. Kiedy jednak to się zakończy, kiedy wracamy z pogrzebu czy wracamy do pracy okazuje się, że pustka jest wielka" - dodała.
Od soboty rodziny, znajomi i współpracownicy osób, które zginęły pod Smoleńskiem, są pod opieką psychologów. Wśród pomagających jest ponad 70 specjalistów z policji. Ich pomoc ma różnorodny charakter. Psychologowie dyżurują m.in. pod specjalnymi numerami telefonów w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, spotykają się bezpośrednio z osobami dotkniętymi tragedią w ich domach lub w powołanym w tym celu centrum wsparcia rodzin, które mieści się w hotelu Novotel w Warszawie.
- W tej sytuacji najważniejsze jest wsparcie emocjonalne, które czasami polega na tym, żeby być z drugą osobą, czasem na tym, by udzielić jej najpotrzebniejszych informacji - bo te rodziny mają ogromne zapotrzebowanie na informacje. Staramy się też mówić, jak w przyszłości mają sobie radzić z tą sytuacją - powiedziała Solarska. - Najtrudniejszy dla nas w tej chwili jest ogrom tej tragedii, dotknęło to bardzo wielu osób. Sądzę, że do wielu z nich dopiero zaczyna to docierać - dodała.
Zaznaczyła, że pomoc psychologiczna polega na "zapewnianiu osobom dotkniętym tragedią wszystkiego, czego potrzebują". - Czasem jest to pomoc typowo logistyczna czy organizacyjna, czasem wysłuchanie, jak bardzo komuś jest ciężko - dodała.
Specjaliści podkreślają, że pomocy potrzebują też współpracownicy tych, którzy zginęli. - Oni też mają poczucie straty. Dlatego np. dzisiaj, gdy w Sejmie odbywa się specjalne, żałobne posiedzenie, są wyznaczone pomieszczenia, gdzie od godziny 11 do 19 można porozmawiać z psychologami - powiedziała Solarska. Rozdawane są także specjalne poradniki, o tym jak radzić sobie w tego typu sytuacjach. W podobny sposób wspierani są np. pracownicy Kancelarii Prezydenta.
Pomocą psychologiczną objęci byli też ci, którzy pojechali na uroczystości do Katynia pociągiem i tam czekali na przylot delegacji z prezydentem na czele. Już podczas drogi powrotnej, w Terespolu, do pociągu wsiedli specjaliści, aby z nimi porozmawiać.
W sobotę rano, w czasie podejścia do lądowania rozbił się Tu-154. Zginęło 96 osób - para prezydencka i przedstawiciele polskich elit.