Tony Goldwyn udostępnił wiadomość od przyjaciela. Pokazuje, co dzieje się w szpitalach w Nowym Jorku
Aktor Tony Goldwyn na swoim profilu na Instagramie opublikował wiadomość, którą dostał od przyjaciela. Jej treść pokazuje, że w obliczu koronawirusa lekarze na całym świecie mierzą się z tym samym problemem.
Tony Goldwyn jest wielu znany z amerykańskich produkcji takich jak "Uwierz w ducha", "Ostatni dom po lewej", "Raport Pelikana" czy "Skandal". Podobnie jak inne hollywoodzkie gwiazdy, wykorzystuje on media społecznościowe do walki z koronawirusem. Publikując wiadomość, którą dostał od znajomego, pokazał swoim obserwatorom, że sytuacja w szpitalach jest coraz bardziej niepokojąca.
Tony Goldwyn o potrzebach lekarzy
Tony Goldwyn 18 marca rano otrzymał wiadomość od swojego kolegi, który relacjonuje mu sytuację w szpitalu w Nowym Jorku, w którym pracuje jego siostra.
"Moja siostra jest lekarką w szpitalu Mount Sinai, gdzie pacjenci leżą na korytarzach i jest ich zbyt wiele. Jest tylko 88 łóżek dedykowanych osobom dotkniętym koronawirusem. W szpitalach kończą się zestawy do intubacji, każdy lekarz na SOR-ze intubuje około 10 osób na jednej zmianie. Pracują po dwie, trzy zmiany, ponieważ wielu z nich zostało zainfekowanych i są poddani kwarantannie" – możemy przeczytać w wiadomości.
Ponadto znajomy aktora wyznaje, że większość pacjentów to osoby, które przychodzą do szpitala ze strachu przed gorączką. Nie mają masek. "Moja siostra zajmuje się onkologią radiową i jej oddział, chociaż nie jest SOR-em, ma kontakt z wieloma pacjentami, którzy mają stwierdzonego koronawirusa, podczas gdy cały czas leczą chorych na raka" – napisał.
Wyznał również, że najbardziej potrzebne są teraz zestawy do intubacji, maski N95 i wyposażenie ochronne. "Jeśli w jakikolwiek sposób możemy pomóc w tym miejscu, oprócz pozostania w domu, zachęcajmy ludzi do oddania masek, jeśli mają N95" – zakończył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl