Ujawniła, ile wydaje tygodniowo. Kwota może zdziwić

Zakupy spożywcze pochłaniają coraz większą część domowego budżetu. Anna Bardowska z programu "Rolnik szuka żony" powiedziała, ile wydaje tygodniowo na samo jedzenie. "Chemia to kolejny temat" - dodała.

kAnna Bardowska powiedziała, ile wydaje na jedzenie
Źródło zdjęć: © Instagram | @ania.borkowska

Anna i Grzegorz Bardowscy zostali parą w programie "Rolnik szuka żony". Jako jedni z niewielu nie tylko podjęli szybką decyzję o ślubie, ale dziś mają także dwoje dzieci i kończą urządzać swój dom. Mimo zakończenia show, widzowie wciąż mogą śledzić ich losy w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rolnicy znajdują żony. Hit TVP naprawdę działa

Gwiazda "Rolnik szuka żony" o zakupach spożywczych

Tym razem podczas sesji pytań i odpowiedzi fanki poruszyły kwestię wydatków na zakupy spożywcze. Bardowska podała kwotę, którą wydaje tygodniowo.

"Ciężko powiedzieć... Myślę, że 400-600 zł. Raz mniej, raz więcej... Czasami kupuję coś na zapas np. mięso, które dzielę na porcje i zamrażam... Chemia to kolejny temat"

To daje ponad dwa tysiące złotych miesięcznie na samo jedzenie.

Bardowska odpowiedziała również na pytanie dotyczące makijażu. Fanka zapytała ją dlaczego nigdy nie pokazuje się sauté. "Każdy sam o sobie decyduje, jak i gdzie chce wyglądać. Ja ogólnie nie tylko na Insta lubię mieć zrobiony makijaż, ogarnięte włosy, pazury. Zawsze tak miałam. Nie zachęcam, nie narzucam. Niech każdy będzie taką wersją siebie, w jakiej się dobrze czuje" - skomentowała.

Bardowska: sama na siebie zarabiam

Niedawno kobieta opowiedziała o tym, jak zarabia na życie. "Pracą typowo polową zajmuje się mój mąż. Ale oprócz gospodarstwa mamy dwa sklepy internetowe. Dodatkowo nagrywanie na SM (media społecznościowe - przyp. red.) to również praca" - opowiedziała o swoim zajęciu.

Wcześniej odpowiadała na zarzuty internautów dotyczące tego, że nic nie robi. "Słuchajcie, ja bezrobotna nie jestem. Od 19. roku życia cały czas pracuję, pracowałam, na różnych umowach, różne rzeczy w życiu robiłam. Pracowałam w Carrefourze, jako niania, później jako nauczycielka wychowania przedszkolnego. Teraz od kilku lat mam swoją działalność gospodarczą. Mam dwa sklepy, zatrudniam aktualnie trzy osoby oprócz mnie. (...) Każdemu co miesiąc robię wypłatę, dla mnie też coś zostaje. Ciężko mi nazwać siebie osobą bezrobotną" - napisała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów