Blisko ludziUkrainiec wykorzystywał uczennice w Bursie. Kuratorium przeprowadziło kontrolę

Ukrainiec wykorzystywał uczennice w Bursie. Kuratorium przeprowadziło kontrolę

Ukrainiec wykorzystywał uczennice w Bursie. Kuratorium przeprowadziło kontrolę
Źródło zdjęć: © East News
Klaudia Stabach
27.02.2020 11:05, aktualizacja: 29.02.2020 10:50

Pod koniec ubiegłego roku pijany mężczyzna miał, na terenie Bursy w Białej Podlaskiej, przemocą doprowadzić nastoletnie dziewczyny do czynności seksualnych. Przeprowadzona kontrola wykazała, że bursa prowadzi usługi hotelowe. Nielegalnie.

11 listopada 2019 roku w Bursie Szkolnej nr 1 w Białej Podlaskiej pochodzący z Ukrainy Ihor B. będąc pod wpływem alkoholem miał z użyciem przemocy doprowadzić małoletnie uczennice do poddania się innej czynności seksualnej. Ponadto mężczyzna miał nakłaniać nastolatki do spożywania alkoholu.

Agnieszka Wawryniuk, dyrektor placówki przyznaje, że takie zdarzenie miało miejsce. "Jedna z dziewczyn, o których mowa, jest narodowości ukraińskiej. Mówiła nam, że utrzymywała kontakt z tym panem, bo są krajanami, którzy chcieli ze sobą porozmawiać. Co dokładnie zaszło, wyjaśni sąd. My dokładnie nie wiemy, bo dziewczyny ciągle mówią coś innego" - stwierdziła w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.

Dyrektorka sama wezwała policję. Zrobiła to natychmiast po tym, jak została poinformowana o zajściu przez wychowawców pełniących dyżur tamtego dnia.

Sprawą zajęło się Kuratorium Oświaty w Lublinie, które po przeprowadzeniu kontroli wykazało, że Bursa świadczyła nielegalnie usługi hotelowe. Rozporządzenie MEN mówi jednoznacznie: w bursach mogą mieszkać uczniowie klas VII i VIII szkół podstawowych, szkół ponadpodstawowych oraz słuchacze kolegiów do 24 roku życia.

Dyrektorka placówki tłumaczy, że wszyscy goście hotelowi Bursy musieli zapoznać się z regulaminem, w którym było wyraźnie zaznaczone, że nie mogą mieć kontaktu z młodzieżą. "To samo wiedziała młodzież, a mimo to dziewczęta, choć miały zakaz wchodzenia do kuchni w części hotelowej budynku, weszły tam" - mówi Agnieszka Wawryniuk. "Teraz mówią, że czują się winne, bo same zainicjowały taki kontakt z tym panem" - dopowiada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także