Jamsu. Koreańska metoda dla idealnie gładkiej i matowej cery. Na czym polega?
Metoda jamsu jest niezwykle popularna w Azji, a została stworzona przez Koreanki. Jej cel to zachowanie perfekcyjnego makijażu oraz jego mocne utrwalenie nawet do wielu godzin. Jamsu jest bardzo proste do wykonania, za to efekty mogą przerosnąć oczekiwania. Jeśli jeszcze zastanawiasz się nad tym, jak zapewnić sobie doskonały wygląd cery, wypróbuj koreańskiego patentu.
Jamsu zapewnia idealny makijaż przez cały dzień.
Jamsu oznacza nic innego, jak zanurzanie albo nurkowanie. Dzięki tej metodzie skóra po nałożeniu makijażu będzie idealnie matowa, a przy tym gładka jak satyna. Przy okazji makijaż utrzyma się praktycznie przez cały dzień na twarzy. Jak się do tego zabrać? Instrukcję jamsu znajdziesz poniżej.
Jamsu – jak przeprowadzić koreańską metodę?
Na samym początku do dużej miski wlej zimną wodę. Opcjonalnie możesz dodać także kostki lodu, dla obniżenia temperatury. Od czego zacząć jamsu?
Jamsu krok po kroku:
- Nałóż na twarz podkład i korektor, a całość utrwal transparentnym pudrem (np. ryżowym).
- Możesz, zamiast klasycznego pudru do makijażu, użyć zwykłego pudru dla dzieci – nakładaj go ruchami stemplującymi. Pamiętaj, aby użyć naprawdę dużo pudru.
- Tak przygotowaną twarz możesz zanurzyć w zimnej wodzie.
- Cera sucha potrzebuje około 10 sekund, a cera tłusta 30 sekund.
- Po wszystkim osusz twarz jednorazowym ręcznikiem.
Gotowe! Jamsu wykonane, a ty możesz cieszyć się z nieskazitelnej twarzy przez cały dzień.
Jamsu – jakie przynosi efekty?
Po osuszeniu twarzy możesz mieć wrażenie, że podkład się zwarzył, ale to tylko chwilowe odczucie. Kiedy skóra całkowicie wyschnie, puder razem z podkładem scalą się ze sobą, natomiast cera odzyska gładkość i satynowo-matowe wykończenie. Jamsu pozwala na zmniejszenie widoczności porów, dlatego posiadaczki cery tłustej będą zachwycone. Finalnie twarz będzie cały czas sprawiać wrażenie świeżej i naturalnej, dzięki czemu będziesz mogła z łatwością dokończyć makijaż – jamsu ułatwia aplikowanie kosmetyków.
