Fala protestów w USA. Sąd Najwyższy zniósł prawo do aborcji
W Stanach Zjednoczonych niektóre kliniki aborcyjne zaczęły się zamykać. Wszystko przez decyzję Sądu Najwyższego, który orzekł, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji. Obywatele i mieszkańcy USA natychmiast wyszli na ulice, by protestować.
25.06.2022 | aktual.: 26.06.2022 10:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątek 24 czerwca Sąd Najwyższy USA zniósł konstytucyjne prawo do aborcji. Ja jaki sposób? Po prostu orzekł, że konstytucja Stanów Zjednoczonych wcale nie gwarantuje prawa do aborcji, w związku z czym regulacja aborcji leży teraz w rękach władz poszczególnych stanów. Sąd odwrócił w ten sposób stan prawny, który za oceanem obowiązywał niezmiennie od 1973 roku.
Decyzją Sądu Najwyższego amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji
Taka decyzja spodziewana była od tygodni, ponieważ do mediów wyciekł wtedy projekt orzeczenia. Decyzja została poparta i przegłosowana przez sześciu sędziów uważanych za konserwatywnych, natomiast troje liberalnych sędziów sprzeciwiło się wyrokowi, który ostro skrytykowali. Już przed jego ogłoszeniem pod gmachem Sądu Najwyższego zebrały się tłumy demonstrantów, którzy obecnie cały czas zaciekle protestują wobec tej zmiany w amerykańskim prawie.
Zobacz też: Legalna aborcja dla Ukrainek, które stały się ofiarami gwałtów wojennych? Ordo Iuris mówi "nie"
W Stanach Zjednoczonych zamykają się kliniki aborcyjne
Teraz regulacje dotyczące prawa do aborcji leżą w rękach władz poszczególnych stanów USA. Niektóre z nich rządzone przez Republikanów przygotowały już przepisy zaostrzające dostęp do aborcji, które miały wejść w życie wraz z wyrokiem Sądu Najwyższego. Kliniki już piątek zaczęły się zamykać.
Przykładem jest klinika aborcyjna Little Rock w stanie Arkansas. Zaraz po ogłoszeniu decyzji sądu personel dzwonił to kobiet i odwoływał zaplanowane wizyty. – Bez względu na to, jak bardzo przygotowujemy się na złe wieści, to kiedy w końcu się pojawiają, uderzają w nas bardzo mocno. Konieczność zadzwonienia do tych pacjentek i poinformowania ich, że taką decyzję podjął sąd, łamało serce – wyznała dziennikarzowi BBC pielęgniarka z kliniki, Ashli Hunt.
Zobacz też: Sejm odrzucił projekt ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne. Natalia Broniarczyk: Jeszcze tam wrócimy
Na ten moment obywatele mogą jedynie czekać na decyzję Kongresu, który mógłby przyjąć międzynarodowe prawo w tej sprawie. Tymczasem zbierają się tłumnie w dużych miastach, by za pomocą transparentów wyrazić swoje zdanie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.