Jak rodzinny ring zamienić w przestrzeń pełną spokoju i wzajemnego zrozumienia?
Zamiast wspierać się i grać w jednej drużynie, wciąż udowadniają sobie, kto w związku jest lepszy, mądrzejszy, ważniejszy. Dom zamiast być miejscem, do którego chętnie się wraca i nabiera sił, staje się polem bitwy. Tracą na tym wszyscy, a najbardziej cierpią dzieci. Jak rodzinny ring zamienić w przestrzeń pełną spokoju i wzajemnego zrozumienia?
Tekst: Monika Doroszkiewicz
W związku jak na ringu
W domu zamienionym w pole minowe wszystko może być punktem zapalnym: obiad, sprzątanie, dzieci, pies czy kolor zasłon w sypialni.
Poza tym ona mu mówi, że przytył, a on jej, że jest kurą domową. Przerzucają się inwektywami i obowiązkami. Zarobki partnera zamiast cieszyć, stają się powodem do zazdrości. A ten, kto zarabia więcej, uważa, że może stawiać warunki.
Niestety, takie sytuacje prowadzą często do rozstania.
W związku jak na ringu
Rywalizację w związku mogą powodować kompleksy partnerów i ich niskie poczucie wartości.
Często dochodzi do współzawodnictwa także w tych rodzinach, w których partnerzy pracują na stanowiskach kierowniczych i przenoszą stosunki służbowe do domu. Np. mąż dyrektor, swojej rodzinie również wydaje polecenia i rozkazy.
W związku jak na ringu
To dotyka par, które zamiast skupić się na możliwościach, jakie daje im związek, zaczynają patrzeć na niego z perspektywy własnych, osobistych korzyści. Ten wspólny cel np. wspieranie się i budowanie czegoś razem, jaki powinien przyświecać w każdym związku, zaczyna być dla nich niejasny, a jego miejsce zajmują indywidualne zamiary i pomysły partnerów.
One powinny istnieć. Ale żeby związek był w pełni satysfakcjonujący dla obojga partnerów, musi być spełniony warunek wspólnego dążenia do czegoś - mówi Anna Mochnaczewska – Dzik, psycholog z Ośrodka Psychoterapii i Treningu Osobistego Mentis w Warszawie
W związku jak na ringu
Ciągłe współzawodnictwo rodzi negatywne emocje, psuje atmosferę w domu, w którym niewiele miejsca zostaje na ciepłe relacje, wspieranie się. Rywalizacja to największy wróg bliskości. Warto mieć swoje miejsce na świecie, gdzie możemy okazywać słabość, niczego nie udawać i nie udowadniać. Miejsce, w którym możemy się wyżalić i wypłakać i, co najważniejsze, uzyskać wsparcie.
Ciągła rywalizacja prowadzi do depresji i chronicznego zmęczenia, bo wtedy partnerzy nie mają przestrzeni na relaks.
W związku jak na ringu
- Na początku należy usiąść i porozmawiać o problemie. Opowiedzieć partnerowi swoje przemyślenia na ten temat i podyskutować o tym. Wspólnie zastanowić się, co chcecie osiągnąć jako para i w jakim kierunku ma iść wasze wspólne życie; przypomnieć sobie, jak to było na początku związku i rozważyć, czego tak naprawdę oboje potrzebujecie. Zastanowić się nad zmianami, jakie chcecie wprowadzić i zacząć je stosować.
Czasem znalezienie odpowiedzi na te pytania może być bardzo trudne. Wtedy zachęcałabym do skorzystania z porady fachowca, który może pomóc spróbować osiągnąć satysfakcję życiową – mówi Anna Mochnaczewska – Dzik.
To nie znaczy jeszcze, że partnerzy zawsze we wszystkim muszą się zgadzać. Nawet w najlepszym związku pojawiają się różnice zdań. I bardzo dobrze. Warto ze sobą rozmawiać, mówić o swoich uczuciach i wątpliwościach.
Ważne jest jednak, żeby robić to w atmosferze wzajemnego zrozumienia. Kłócimy się, żeby rozwiązać problem, ale wiemy, że jesteśmy dla siebie ważni i oboje potrafimy pójść na kompromisy.
Tekst: Monika Doroszkiewicz