Wakacje na kredyt. Gdyby nie pożyczka, musieliby zostać w domu
Monika wzięła pożyczkę na rodzinny odpoczynek w Chorwacji. Julia pozazdrościła koleżankom egzotycznych urlopów i sama wybiera się do Tajlandii. Na kredyt. Obie panie będą spłacały zobowiązania przez kolejny rok. Aż do przyszłych wakacji.
Hurghada, Zakynthos czy Tajlandia? – przed tym wyborem nie stanie prawie połowa Polaków, która nie uda się w tym roku na urlop. Często z powodów finansowych. Pozostali nie dadzą za wygraną i wyjadą. W wielu przypadkach jedynym sposobem na wypoczynek będzie wzięcie kredytu albo wykorzystanie środków z karty kredytowej.
Za kolonie dziecka w Kołobrzegu albo dwutygodniowe wylegiwanie się na plaży w Chorwacji płacić będą przez kolejnych 12 miesięcy. Aż do następnych wakacji. Czasami skutki bywają dramatyczne. "W zeszłym roku wziąłem pożyczkę, żeby wyjechać z dziewczyną na wakacje. Dziewczyna odeszła – kredyt został" – mówił jeden ze słuchaczy radiowej Trójki w audycji Kuby Strzyczkowskiego. Okazuje się, że osób, które spłacają wakacyjne długi, jest więcej.
Wypominają jej 500 plus
Monika i Paweł mają po 45 lat. Para mieszka w Szczecinie i wspólnie wychowuje dwójkę dzieci. Ich miesięczny dochód to około 5 tys. zł netto. Nie brakuje im pieniędzy na rachunki czy jedzenie ani na przybory szkolne i ubrania dla dzieci. Gorzej jest z wakacjami. Monika podkreśla, że w ciągu roku szkolnego nie jest w stanie odłożyć więcej niż 1-1,5 tys. zł. A to za mało, aby wyjechać na urlop.
– Moi bezdzietni znajomi ciągle wypominają mi, że otrzymuję 500 plus, więc ich zdaniem powinnam mieć odłożone pieniądze. Prawda jest taka, że tylko osoby wychowujące dzieci wiedzą, ile to kosztuje. Przez cały rok mam wiele nadprogramowych wydatków – wizyty u lekarza, leki czy wycieczki klasowe. Skąd na to wszystko brać? 500 plus to jest kropla w morzu wszystkich potrzeb – tłumaczy Monika.
45-latka podobnie jak w zeszłym roku wzięła kredyt, z którego środki zamierza przeznaczyć na wakacje. Tym razem pożyczyła 6 tys. zł. Będzie to spłacać przez kolejnych 12 miesięcy. Aż do następnych wakacji.
– Nie stać nas na urlop, a nie wyobrażam sobie, żeby dzieci całe lato siedziały w domu. To nie ich wina, że nie zarabiamy wystarczająco dużo. W tym roku jedziemy samochodem do Chorwacji, dzięki temu możemy zabrać jedzenie z Polski. Pozwoli to na miejscu zaoszczędzić trochę pieniędzy. Moi znajomi nie wiedzą, że jedziemy za pożyczone pieniądze. Już wyobrażam sobie te plotki. Jedni śmialiby się, że jesteśmy nieodpowiedzialni, inni, że biedni. To przykre, że po tylu latach pracy nie stać mnie na to, aby odpocząć przez dwa tygodnie – podsumowuje Monika.
Kredyt na wakacje z Instagrama
Kredyt na wakacje wzięła też 30-letnia Julia z Warszawy. Singielka, podobnie jak wielu jej znajomych, zamierza pojechać do Tajlandii. Z banku pożyczyła 10 tys. zł, które rozłożyła na 2 lata.
– Przez cały rok ciężko pracuję, ale nie potrafię odłożyć pieniędzy. Wszystko wydaję na bieżąco – na rachunki, ubrania, kosmetyki czy jedzenie na mieście. Nie mam rodziny i żadnych zobowiązań, więc mogę sobie pozwolić na kredyt – tłumaczy kobieta.
Julia nie ukrywa, że gdyby nie znajomi, to pewnie nie wpadłaby na taki pomysł. Jej koleżanki z pracy co chwilę udostępniają na Instagramie zdjęcia z egzotycznych wakacji. To powoduje presję, a Julia nie chce być gorsza.
– Ostatni raz byłam gdzieś 3 lata temu. Pojechałam wtedy na tydzień do Włoch. Oczywiście na kredyt. Nie oszukujmy się jednak, to nie były wakacje, które zrobiły na kimkolwiek wrażenie. Każdy był w Rzymie i Mediolanie. W tym roku pożyczka była jedynym wyjściem. Na razie mam stabilną pracę. O przyszłości nie chcę myśleć, jakoś to będzie – zwierza się Julia.
Wzięli pożyczkę dla dzieci
Dorota i Tomek mają dwójkę dzieci. Zazwyczaj wyjeżdżali na rodzinne wakacje w góry lub nad morze. W tym roku nie było ich na to stać. Aby zaoszczędzić trochę pieniędzy, para zdecydowała, że urlop spędzi w domu, a dzieci wyśle na obóz letni. Niestety w ich budżecie zabrakło pieniędzy nawet na to. Ostatecznie Dorota złożyła w banku wniosek o kartę kredytową z limitem 3 tys. zł. Zamierza za to opłacić wyjazd nastolatków.
– Wszystko drożeje, a nasze pensje pozostają bez zmian. Kilka lat temu nie mieliśmy problemu, aby pojechać na rodzinne wakacje. W tym roku ceny przyprawiają o zawrót głowy. Pożyczyliśmy z banku 3 tys. zł, bo to wydawało się najrozsądniejsze. Zorganizowany wyjazd dla dzieci jest dobrym rozwiązaniem – w cenie zawarte jest wyżywienie, noclegi oraz dojazd. Wakacje na własną rękę kosztowałyby dużo więcej – tłumaczy kobieta.
Dorota zamierza spłacić kartę kredytową do kolejnych wakacji. Wyliczyła, że będzie musiała odkładać na to ok. 250 zł miesięcznie.
Warto dobrze się zastanowić
Anna Malek, zastępca kierownika zespołu analityków finansowych w totalmoney.pl uważa, że osoby, które potrzebują pieniędzy na wakacje, mają do wyboru dwie możliwości – kredyt gotówkowy oraz kartę kredytową. Jak twierdzi specjalistka, pierwsza opcja jest dobrym rozwiązaniem dla kredytobiorców, którym zależy głównie na niskich ratach i długim okresie spłaty.
– Należy przekalkulować wysokość raty i ustalić, czy będziemy w stanie spłacać ją przez kolejne miesiące. Trzeba pamiętać, że zaległości w spłacie negatywnie wpłyną na wiarygodność w bankach. Zanim zdecydujemy się na konkretną ofertę, warto za pomocą porównywarki sprawdzić koszty kredytu w kilku bankach – tłumaczy Malek.
Drugą opcją jest karta kredytowa. Ekspertka radzi, aby wybrały ją osoby, które potrzebują znacznie mniej gotówki. Poza pieniędzmi zyskają w ten sposób również możliwość rezerwacji noclegów i samochodu za granicą.
Wyjeżdżamy rzadziej niż rok temu
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Diners Club Polska, tylko co drugi Polak pojedzie w tym roku na wakacje. W porównaniu do 2018 r. jest to spadek o ponad 15 pkt. proc. Większość z nas spędzi urlop na terenie kraju. Drugim najpopularniejszym kierunkiem są pozostałe państwa Unii Europejskiej. Tylko 7,5 proc wybierze się poza Europę. Uszczupleniu ulegną także portfele turystów – blisko połowa ankietowanych (49,1 proc.) chce się zmieścić w kwocie do 1 tys. zł na osobę.
Badania pokazują również, że na wakacje zdecydowanie częściej pojadą beneficjenci programu Rodzina 500 plus. Aż 72 proc. z nich planuje wypoczynek. Chęć wyjazdu i wybór kierunku determinuje m.in. wiek. Pod tym względem przodują 40-latkowie. Na wakacje uda się blisko 74 proc. ankietowanych z tej grupy. Chętnie (64,5 proc.) urlop planują także osoby w wieku 30-39 lat. W dalszą podróż, poza granice Polski, wyjedzie najwięcej osób młodych w wieku 18-29 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl