Wstrząsające wyznanie. Mariola z "Sanatorium miłości" była ofiarą przemocy domowej
W ostatnim odcinku czwartej edycji programu "Sanatorium miłości" kuracjuszka Mariola Baruk podzieliła się z widzami swoją trudną historią. Kobieta wyznała, że lata temu była ofiarą przemocy domowej. Jednak znalazła w sobie siłę, by odejść od męża, a główną motywacją było dla niej dobro córki.
Na antenie Telewizji Polskiej emitowana jest obecnie już czwarta edycja hitowego programu "Sanatorium miłości", w którym seniorzy szukają dla siebie drugich połówek. Jedną z uczestniczek w tej serii jest rezolutna 65-letnia Mariola Baruk z New Jersey. Kobieta w czasie stanu wojennego uciekła do USA wraz z mężem i 14-miesięczną córką Małgosią. Będąc jeszcze w Polsce, Mariola była już z małżonkiem w separacji. Wszystko dlatego, że dopuszczał się przemocy fizycznej.
Mariola z "Sanatorium miłości" doświadczyła przemocy
W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" kuracjusze odbyli szczere rozmowy z prowadzącą program Martą Manowską. Mariola Baruk zdecydowała się wtedy wyznać, że przed laty była ofiarą przemocy domowej.
– Pierwszy raz, kiedy zostałam pobita, myślałam, że ja coś zrobiłam źle. Co ja zrobiłam źle? Przecież u mnie w domu nie było przemocy u rodziców. A tu ni stąd, ni zowąd ja zostaję pobita, bo coś mu się nie podobało. I mówię: chyba coś źle zrobiłam. Ale kiedy to się zaczęło powtarzać, ja byłam zszokowana, nie wiedziałam, co mam robić. Wstyd było mi się przyznać, do momentu, kiedy już miałam tego po dziurki w nosie i powiedziałam: trzeba odejść. (…) Nigdy więcej nie pozwolę się uderzyć mężczyźnie czy jakiejkolwiek kobiety przy mnie – stwierdziła stanowczo Mariola.
Mariola Baruk wyznała, że głównym powodem dla rozstania się z mężem było dla niej dobro córki. Zauważyła, że dziewczynka jest nerwowa i nie chciała, by patologiczna sytuacja w domu wpłynęła trwale na jej psychikę. Ponadto cały czas wierzyła, że jeszcze przyjdzie dla niej lepszy czas, a jak twierdzi – wiara czyni cuda.
Jak wygląda życie Marioli z "Sanatorium miłości"
Obecnie Mariola nadal mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest managerką polskiego kompleksu sal bankietowych i baru. Choć za granicą spędziła 38 lat, czyli ponad połowę swojego życia, to nie zapomina o swoich polskich korzeniach. Pilnuje m.in., by jej wnuk potrafił mówić w naszym ojczystym języku. Oprócz tego jej pasją są skoki ze spadochronem, których wykonała w życiu ponad 1600 w różnych zakątkach świata.
Zobacz też: Uczestniczka "Sanatorium miłości" o życiu erotycznym po 60. Tej jednej rzeczy nie toleruje w sypialni
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl