Wynajęła testerkę wierności. "Wolę sprawdzić, niż potem cierpieć"

Media społecznościowe ułatwiają testowanie wierności - zdjęcie ilustracyjne
Media społecznościowe ułatwiają testowanie wierności - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ales

22.06.2024 06:50, aktual.: 22.06.2024 10:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Media społecznościowe ułatwiają testowanie wierności. Jak mówi psychoterapeutka Barbara Wesołowska-Budka, niezależnie od efektu, próba wierności może otworzyć puszkę Pandory, ujawniając problemy w związku, które wcześniej były ukryte lub ignorowane.

Internetowe fora pełne są próśb o sprawdzenie wierności partnerek czy partnerów. Niektórzy z kolei zakładają fałszywe konta, by zdobyć pewność. Napisałam do kilku kobiet, które zdecydowały się na taki krok. Dość szybko odpisała mi Kaśka.

- Żyjemy w takich czasach, że co chwilę słyszę o zdradach. Dlatego wolę się upewnić, czy w ogóle tracić czas na faceta. Jeśli już na początku relacji, gdy do mnie przychodzi z kwiatami czy wyciąga na kawę, potrafi pisać "na wszelki wypadek" z innymi laskami, to wolę dowidzieć się o tym wcześniej niż później. Mniej boli – wyjawiła.

Gdy zauważam, że może sam nie jest pewny jej zaangażowania i początki związków bywają różne, kwituje: - Jak się rozgląda, to nie ma rozwoju.

- Może przesadzam, ale wolę sprawdzić, niż potem cierpieć. Jak facet potrzebuje bezpiecznego lądowania i sam nie wie, czego chce, to niech sobie idzie. Potem to niezdecydowanie i tak się pojawi w codziennym życiu. Kilka razy się przekonałam, że nie warto dawać szans, bo prędzej czy później wszystko wychodzi. Lepiej od razu sprawdzić - mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomoc "testerki"

Wierność partnerów nieraz testowała Kamila. - Gdy widzę taką prośbę, to zawsze się zgłaszam. Nie interesuję mnie powód, choć często rozmawiam z dziewczynami, które proszą o taką pomoc. Zwykle piszą, że partner się zmienił albo chcą go sprawdzić, zanim w pełni mu zaufają - wylicza.

Jak mówi, historie są różne, jedni mężczyźni od razu "połykają" haczyk, inni potrzebują czasu, by zaproponować pierwsze spotkanie. - Ale wielu jest takich, którzy odpisują bardzo miło, informując o tym, że kogoś mają lub poznali. To nie jest tak, moim zdaniem, że okazja czyni złodzieja, nie demonizowałabym mężczyzn - tłumaczy.

Sama jest w szczęśliwym związku i – jak twierdzi – jej partner wie, że bywa "testerką". - Śmieję się, że może dlatego jest taki grzeczny. Oczywiście żartuję, bo czasem mówi, że te dziewczyny same się proszą o zdradę. Być może, nie analizuję, jak ktoś prosi, to pomagam, bo uważam, że to jest jednak pomoc. No i czasem lepiej od razu wiedzieć - podsumowuje.

Wierność partnera sprawdziła też Anita, która w przeszłości dwukrotnie została zdradzona. W tym jednak przypadku chłopak okazał się wierny, ale cała sprawa nie potoczyła się po jej myśli.

- Nie umiem kłamać i były już niestety chłopak szybko się zorientował, że coś jest na rzeczy. Początkowo niby mi wybaczył, ale jednak stracił do mnie zaufanie i po kilku miesiącach się rozstaliśmy - wyznaje.

Łatwość nawiązywania kontaktów

Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Wesołowska-Budka, psycholożka i psychoseksuolożka, właścicielka Psychokliniki - Poradnie Zdrowia Psychicznego - obecnie media społecznościowe mają znaczący wpływ na łatwość testowania wierności partnera i mogą być jednym z głównych czynników, które zachęcają do takich działań. Jednym z powodów jest właśnie m.in. zwiększony dostęp do potencjalnych "testerek".

- Ułatwiają nawiązywanie nowych znajomości, umożliwiając szybkie i dyskretne komunikowanie się z innymi ludźmi. To sprawia, że partnerzy bywają bardziej narażeni na pokusy i sytuacje, które mogą prowadzić do zdrady. Do podejmowania ryzykownych działań może zachęcać też łatwość ukrycia rozmów i interakcji przed partnerem. Ta możliwość prowadzenia podwójnego życia online sprawia, że niektórzy ludzie mogą czuć się mniej zobowiązani do zachowania lojalności - tłumaczy.

Barbara Wesołowska-Budka zauważa kilka powodów, które mogą wpływać na decyzję o sprawdzeniu wierności partnera. Wśród nich wymienia m.in. niską samoocenę, brak odpowiedniej komunikacji w związku i poczucia bezpieczeństwa, potrzebę kontroli czy dotychczasowe doświadczenia związane np. ze zdradą.

- Poza tym, w dzisiejszych czasach media społecznościowe i kultura popularna często przedstawiają zdradę jako coś powszechnego. To może wzmacniać obawy ludzi o wierność swoich partnerów - mówi psychoterapeutka.

Zwraca też uwagę na to, że czasem potrzeba przetestowania partnera może wynikać z porad lub sugestii od przyjaciół i rodziny: - Bliscy, którzy sami doświadczyli zdrady, mogą doradzać takie działania jako sposób na ochronę przed bólem emocjonalnym.

Przyjacielska pomoc

Tak było w przypadku Zuzanny, która zauważyła zmianę zachowania wieloletniego partnera przyjaciółki. - Byli już zaręczeni, a ja podczas wspólnych spotkań zauważyłam, że on się jakoś dziwnie spina, gdy rozmowy schodzą na tematy związane ze ślubem i ogólnie z przyszłością. Z natury jestem dość nieufna i wyczulona na drobne gesty - mówi.

- Dodatkowo, był ciągle "przyklejony" do telefonu i raz zauważyłam, że pisze z jakąś dziewczyną. Powiedziałam o tym przyjaciółce, ale kompletnie nie chciała mi wierzyć, więc założyłam fejkowe konto i do niego napisałam na Facebooku. Szybko zaczął być wylewny i zwierzył się, że miał się żenić, ale jeszcze nie jest gotowy, chce się jeszcze wyszaleć. Szkoda, że pisał tak do obcych kobiet, a nie pogadał po prostu z narzeczoną. Gdy zaproponował mi spotkanie w swoim samochodzie, pokazałam wszystko przyjaciółce. Oczywiście wybuchła awantura, wyszło, że nie byłam jedyną osobą, której proponował spotkania i ostatecznie się rozstali – wspomina.

Jak mówi - nie żałuje, że tak postąpiła, przyjaciółka też nie. - Co by było, gdyby te jego wyskoki wyszły dopiero po ślubie? - kwituje.

"Puszka Pandory"

Barbara Wesołowska-Budka przyznaje, że nieraz spotkała się z sytuacjami, w których związki rozpadały się właśnie przez tego typu "próbę wierności". Zdarzały się pary, które trafiły z tego powodu na terapię.

- Próba wierności może otworzyć puszkę Pandory, ujawniając problemy w związku, które wcześniej były ukryte lub ignorowane. Nawet jeśli partner "przechodzi test" i nie angażuje się we flirt czy zdradę, sam fakt, że został sprawdzony, może spowodować poczucie zdrady i brak zaufania. Może czuć się zraniony i nieszanowany, co prowadzi do poważnych napięć w związku. Gdy jednak partner "łapie przynętę" i angażuje się w flirt lub zdradę, skutki mogą być jeszcze poważniejsze. Prawda wychodzi na jaw, pojawiają się silne emocje, a odbudowanie zaufania jest niezwykle trudne, a czasem wręcz niemożliwe - komentuje psychoterapeutka.

- W niektórych przypadkach pary, które przechodzą przez takie próby, trafiają na terapię, aby spróbować naprawić relację. Terapia może pomóc im zrozumieć swoje uczucia i pracować nad odbudową zaufania. Nie zawsze się to jednak udaje – dodaje.

Otwartość i praca nad samooceną

Jak mówi Wesołowska-Budka - radzenie sobie z zazdrością zaczyna się od otwartej komunikacji z partnerem. - Ważne jednak, aby wyrażać swoje uczucia i obawy w sposób spokojny i konstruktywny. Gdy mówimy o swoich lękach, partner ma szansę zrozumieć nasze perspektywy i razem możemy znaleźć rozwiązania - tłumaczy.

- Kolejnym kluczowym elementem jest budowanie zaufania. Można je wzmacniać poprzez uczciwość i transparentność w relacjach. Regularne rozmowy o swoich dniach, planach i uczuciach mogą pomóc w budowaniu poczucia bezpieczeństwa - dodaje.

Psychoterapeutka podkreśla też, że warto pracować nad własną samooceną. - Często zazdrość wynika z niskiego poczucia własnej wartości i lęku przed odrzuceniem. Pomóc może skupienie się na rozwijaniu zainteresowań, pasji - komentuje.

- Istotne jest jednak zrozumienie, że każdy z nas potrzebuje przestrzeni. Dbanie o swoje indywidualne potrzeby i zainteresowania, niezależnie od związku, jest zdrowe. Pozwolenie partnerowi na przestrzeń osobistą paradoksalnie w może wzmocnić więź i zmniejszyć uczucie zazdrości - podsumowuje Barbara Wesołowska-Budka.

Barbara Wesołowska-Budka - psycholog, psychoseksuolog, trener, certyfikowany psychoterapeuta CBT, Superwizor CBT. Właścicielka Psychokliniki- Poradnie Zdrowia Psychicznego. V-ce Prezes Fundacji Psyche- Strefa Pozytywnych Myśli. Prowadzi profil na Instagramie "psychoterapia_i_życie".

Joanna Bercal-Lorenc, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (336)
Zobacz także