Wynajęła testerkę wierności. "Wolę sprawdzić, niż potem cierpieć"

Media społecznościowe ułatwiają testowanie wierności. Jak mówi psychoterapeutka Barbara Wesołowska-Budka, niezależnie od efektu, próba wierności może otworzyć puszkę Pandory, ujawniając problemy w związku, które wcześniej były ukryte lub ignorowane.

KobietaMedia społecznościowe ułatwiają testowanie wierności - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ales

Internetowe fora pełne są próśb o sprawdzenie wierności partnerek czy partnerów. Niektórzy z kolei zakładają fałszywe konta, by zdobyć pewność. Napisałam do kilku kobiet, które zdecydowały się na taki krok. Dość szybko odpisała mi Kaśka.

- Żyjemy w takich czasach, że co chwilę słyszę o zdradach. Dlatego wolę się upewnić, czy w ogóle tracić czas na faceta. Jeśli już na początku relacji, gdy do mnie przychodzi z kwiatami czy wyciąga na kawę, potrafi pisać "na wszelki wypadek" z innymi laskami, to wolę dowidzieć się o tym wcześniej niż później. Mniej boli – wyjawiła.

Gdy zauważam, że może sam nie jest pewny jej zaangażowania i początki związków bywają różne, kwituje: - Jak się rozgląda, to nie ma rozwoju.

- Może przesadzam, ale wolę sprawdzić, niż potem cierpieć. Jak facet potrzebuje bezpiecznego lądowania i sam nie wie, czego chce, to niech sobie idzie. Potem to niezdecydowanie i tak się pojawi w codziennym życiu. Kilka razy się przekonałam, że nie warto dawać szans, bo prędzej czy później wszystko wychodzi. Lepiej od razu sprawdzić - mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joanna Jabłczyńska o zdradzie i stracie przyjaciół

Pomoc "testerki"

Wierność partnerów nieraz testowała Kamila. - Gdy widzę taką prośbę, to zawsze się zgłaszam. Nie interesuję mnie powód, choć często rozmawiam z dziewczynami, które proszą o taką pomoc. Zwykle piszą, że partner się zmienił albo chcą go sprawdzić, zanim w pełni mu zaufają - wylicza.

Jak mówi, historie są różne, jedni mężczyźni od razu "połykają" haczyk, inni potrzebują czasu, by zaproponować pierwsze spotkanie. - Ale wielu jest takich, którzy odpisują bardzo miło, informując o tym, że kogoś mają lub poznali. To nie jest tak, moim zdaniem, że okazja czyni złodzieja, nie demonizowałabym mężczyzn - tłumaczy.

Sama jest w szczęśliwym związku i – jak twierdzi – jej partner wie, że bywa "testerką". - Śmieję się, że może dlatego jest taki grzeczny. Oczywiście żartuję, bo czasem mówi, że te dziewczyny same się proszą o zdradę. Być może, nie analizuję, jak ktoś prosi, to pomagam, bo uważam, że to jest jednak pomoc. No i czasem lepiej od razu wiedzieć - podsumowuje.

Wierność partnera sprawdziła też Anita, która w przeszłości dwukrotnie została zdradzona. W tym jednak przypadku chłopak okazał się wierny, ale cała sprawa nie potoczyła się po jej myśli.

- Nie umiem kłamać i były już niestety chłopak szybko się zorientował, że coś jest na rzeczy. Początkowo niby mi wybaczył, ale jednak stracił do mnie zaufanie i po kilku miesiącach się rozstaliśmy - wyznaje.

Łatwość nawiązywania kontaktów

Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Wesołowska-Budka, psycholożka i psychoseksuolożka, właścicielka Psychokliniki - Poradnie Zdrowia Psychicznego - obecnie media społecznościowe mają znaczący wpływ na łatwość testowania wierności partnera i mogą być jednym z głównych czynników, które zachęcają do takich działań. Jednym z powodów jest właśnie m.in. zwiększony dostęp do potencjalnych "testerek".

- Ułatwiają nawiązywanie nowych znajomości, umożliwiając szybkie i dyskretne komunikowanie się z innymi ludźmi. To sprawia, że partnerzy bywają bardziej narażeni na pokusy i sytuacje, które mogą prowadzić do zdrady. Do podejmowania ryzykownych działań może zachęcać też łatwość ukrycia rozmów i interakcji przed partnerem. Ta możliwość prowadzenia podwójnego życia online sprawia, że niektórzy ludzie mogą czuć się mniej zobowiązani do zachowania lojalności - tłumaczy.

Barbara Wesołowska-Budka zauważa kilka powodów, które mogą wpływać na decyzję o sprawdzeniu wierności partnera. Wśród nich wymienia m.in. niską samoocenę, brak odpowiedniej komunikacji w związku i poczucia bezpieczeństwa, potrzebę kontroli czy dotychczasowe doświadczenia związane np. ze zdradą.

- Poza tym, w dzisiejszych czasach media społecznościowe i kultura popularna często przedstawiają zdradę jako coś powszechnego. To może wzmacniać obawy ludzi o wierność swoich partnerów - mówi psychoterapeutka.

Zwraca też uwagę na to, że czasem potrzeba przetestowania partnera może wynikać z porad lub sugestii od przyjaciół i rodziny: - Bliscy, którzy sami doświadczyli zdrady, mogą doradzać takie działania jako sposób na ochronę przed bólem emocjonalnym.

Przyjacielska pomoc

Tak było w przypadku Zuzanny, która zauważyła zmianę zachowania wieloletniego partnera przyjaciółki. - Byli już zaręczeni, a ja podczas wspólnych spotkań zauważyłam, że on się jakoś dziwnie spina, gdy rozmowy schodzą na tematy związane ze ślubem i ogólnie z przyszłością. Z natury jestem dość nieufna i wyczulona na drobne gesty - mówi.

- Dodatkowo, był ciągle "przyklejony" do telefonu i raz zauważyłam, że pisze z jakąś dziewczyną. Powiedziałam o tym przyjaciółce, ale kompletnie nie chciała mi wierzyć, więc założyłam fejkowe konto i do niego napisałam na Facebooku. Szybko zaczął być wylewny i zwierzył się, że miał się żenić, ale jeszcze nie jest gotowy, chce się jeszcze wyszaleć. Szkoda, że pisał tak do obcych kobiet, a nie pogadał po prostu z narzeczoną. Gdy zaproponował mi spotkanie w swoim samochodzie, pokazałam wszystko przyjaciółce. Oczywiście wybuchła awantura, wyszło, że nie byłam jedyną osobą, której proponował spotkania i ostatecznie się rozstali – wspomina.

Jak mówi - nie żałuje, że tak postąpiła, przyjaciółka też nie. - Co by było, gdyby te jego wyskoki wyszły dopiero po ślubie? - kwituje.

"Puszka Pandory"

Barbara Wesołowska-Budka przyznaje, że nieraz spotkała się z sytuacjami, w których związki rozpadały się właśnie przez tego typu "próbę wierności". Zdarzały się pary, które trafiły z tego powodu na terapię.

- Próba wierności może otworzyć puszkę Pandory, ujawniając problemy w związku, które wcześniej były ukryte lub ignorowane. Nawet jeśli partner "przechodzi test" i nie angażuje się we flirt czy zdradę, sam fakt, że został sprawdzony, może spowodować poczucie zdrady i brak zaufania. Może czuć się zraniony i nieszanowany, co prowadzi do poważnych napięć w związku. Gdy jednak partner "łapie przynętę" i angażuje się w flirt lub zdradę, skutki mogą być jeszcze poważniejsze. Prawda wychodzi na jaw, pojawiają się silne emocje, a odbudowanie zaufania jest niezwykle trudne, a czasem wręcz niemożliwe - komentuje psychoterapeutka.

- W niektórych przypadkach pary, które przechodzą przez takie próby, trafiają na terapię, aby spróbować naprawić relację. Terapia może pomóc im zrozumieć swoje uczucia i pracować nad odbudową zaufania. Nie zawsze się to jednak udaje – dodaje.

Otwartość i praca nad samooceną

Jak mówi Wesołowska-Budka - radzenie sobie z zazdrością zaczyna się od otwartej komunikacji z partnerem. - Ważne jednak, aby wyrażać swoje uczucia i obawy w sposób spokojny i konstruktywny. Gdy mówimy o swoich lękach, partner ma szansę zrozumieć nasze perspektywy i razem możemy znaleźć rozwiązania - tłumaczy.

- Kolejnym kluczowym elementem jest budowanie zaufania. Można je wzmacniać poprzez uczciwość i transparentność w relacjach. Regularne rozmowy o swoich dniach, planach i uczuciach mogą pomóc w budowaniu poczucia bezpieczeństwa - dodaje.

Psychoterapeutka podkreśla też, że warto pracować nad własną samooceną. - Często zazdrość wynika z niskiego poczucia własnej wartości i lęku przed odrzuceniem. Pomóc może skupienie się na rozwijaniu zainteresowań, pasji - komentuje.

- Istotne jest jednak zrozumienie, że każdy z nas potrzebuje przestrzeni. Dbanie o swoje indywidualne potrzeby i zainteresowania, niezależnie od związku, jest zdrowe. Pozwolenie partnerowi na przestrzeń osobistą paradoksalnie w może wzmocnić więź i zmniejszyć uczucie zazdrości - podsumowuje Barbara Wesołowska-Budka.

Barbara Wesołowska-Budka - psycholog, psychoseksuolog, trener, certyfikowany psychoterapeuta CBT, Superwizor CBT. Właścicielka Psychokliniki- Poradnie Zdrowia Psychicznego. V-ce Prezes Fundacji Psyche- Strefa Pozytywnych Myśli. Prowadzi profil na Instagramie "psychoterapia_i_życie".

Joanna Bercal-Lorenc, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów