GwiazdyWyznała, że wydawała 700 zł miesięcznie na zrobienie paznokci w salonie. Takich komentarzy się nie spodziewała

Wyznała, że wydawała 700 zł miesięcznie na zrobienie paznokci w salonie. Takich komentarzy się nie spodziewała

Polska influencerka Martyna Kaczmarek zamieściła wpis na Instagramie, w którym poinformowała, że przeznaczała miesięcznie 700 zł na zrobienie manicure i pedicure w jednym z salonów. Nie spodziewała się jednak, że wywoła tym taką burzę wśród internautów, którzy nie tylko skrytykowali wydawanie takiej kwoty, ale i wygląd oraz wagę ciałopozytywnej influencerki.

Influencerka skrytykowana przez obserwatorki za wydawanie kilkuset złotych na manicure i pedicure
Influencerka skrytykowana przez obserwatorki za wydawanie kilkuset złotych na manicure i pedicure
Źródło zdjęć: © Instagram | @martynakaczmarek
Aleksandra Lewandowska

06.09.2021 19:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Martyna Kaczmarek jest jedną z najpopularniejszych influencerek ciałopozytywnych na polskim Instagramie. Na swoim profilu wspiera dziewczyny w akceptacji siebie, pokazując, że nie ma czegoś takiego, jak "idealne" wymiary, a najważniejsze jest to, aby dobrze się czuć w swoim ciele. Choć jej działalność od zawsze była przyjmowana bardzo dobrze, pierwszy raz została skrytykowana za to, czym podzieliła się z obserwatorkami.

Wyznała, że wydawała 700 zł miesięcznie na zrobienie paznokci w salonie

Martyna Kaczmarek wstawiła post, w którym pokazała kilka komentarzy w stronę kobiet, które nie miały pomalowanych/zrobionych w salonie przez kosmetyczkę paznokci. Tym samym poinformowała także, ile sama przez kilka miesięcy wydawała na manicure i pedicure w jednym z salonów, podkreślając, że zdecydowała się z tego zrezygnować, ze względu na uczęszczanie na terapię.

- Lubię mieć je pomalowane, zrobione przez moją ulubioną manicurzystkę. Ale wiem, że nie muszę. Moje życie w ostatnich 10 miesiącach potoczyło się w taki sposób, że musiałam wrócić na terapię i 700 zł miesięcznie, które wydawałam na manicure i pedicure postanowiłam zacząć wydawać właśnie nie nią - napisała Martyna we wpisie.

Choć jej wpis miał przede wszystkim zwracać uwagę na to, że żadna z kobiet nie ma obowiązku mieć pomalowanych paznokci, obserwatorki zaczęły krytykować Martynę Kaczmarek za to, na co przeznacza takie pieniądze i jak często chodzi do kosmetyczki.

Jej wpis wywołał burzę wśród internautów

Martyna Kaczmarek zamieściła na InstaStory tylko kilka wiadomości, które otrzymała tuż po udostępnionym poście. Wszystkie zawierały jednak krytykę, skierowaną w jej stronę. I tak, jak zrozumiałe jest to, że ta kwota mogła kogoś oburzyć, niestosownym jest odwoływanie się do wagi, wyglądu czy wieku, kiedy ktoś sobie tego po prostu nie życzy.

Obraz
© Instagram | @martynakaczmarek

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (20)