Wzięły legalny ślub w Polsce. Teraz państwo żąda rozwodu

Są po ślubie, ale państwo żąda od nich rozwodu (zdjęcie ilustracyjne)
Są po ślubie, ale państwo żąda od nich rozwodu (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Bzyxx

11.10.2024 09:26, aktual.: 11.10.2024 10:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Polsce temat ślubów par jednopłciowych budzi wiele emocji. Choć sytuacja się zmienia, wiele osób nadal marzy o oficjalnym uznaniu swojego związku. Agnieszka i Julka są już po ślubie. Pobrały się na terenie kraju.

Agnieszka i Julka są małżeństwem od niemal dziesięciu lat. Pobrały się w Polsce, w Urzędzie Stanu Cywilnego w Katowicach. Poznały się na studiach w 2009 roku na zajęciach z literatury staropolskiej. Obie są redaktorkami i doktorkami nauk humanistycznych specjalizującymi się w literaturoznawstwie. Mieszkają razem na Śląsku.

Aktualnie polskie prawo nie przewiduje możliwości zawarcia małżeństwa przez osoby tej samej płci, jednak ich ślub jest ważny w świetle prawa. Jak to możliwe? Partnerki wzięły ślub w Urzędzie Cywilnym w Katowicach przed tym, zanim Julka się wyoutowała. Poza Agnieszką nikt nie wiedział, że czuje się kobietą. Swoją historię opowiedziały na łamach "Gazety Wyborczej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Julka powiedziała mi o tym w drugim tygodniu naszego związku. Przez lata to ukrywałyśmy. Mogłyśmy być sobą tylko w domu - wyznała Agnieszka.

Ślub był dla obu kobiet bardzo ważnym momentem. Jednak podczas samej ceremonii wewnętrznie się w nich gotowało. Nie mogły znieść tego, że urzędnik wyraźnie podkreślał, jak wygląda przykładny związek. Nie wpisywały się w schemat, ale siedziały cicho.

Stojąc przed urzędnikiem, słuchałyśmy, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a kierownik urzędu będzie tego bronił jak niepodległości, wskazując na orła na dywanie. Było jak w kabarecie. Urzędnik czynił absurdalne uwagi, choć nie wiedział o naszej sytuacji. Występowałyśmy tam w rolach zgodnych z płcią w dokumentach, dlatego ślub został nam udzielony - opowiadały.

Kiedy "wyszła z szafy" zaczęły się schody. Państwo żąda rozwodu

Nadszedł dzień, kiedy Julka przyznała się przed przyjaciółmi i znajomymi, że jest uwięziona w ciele mężczyzny. Nie mogła dłużej już tego ukrywać. Reakcje były różne. W tym czasie uzyskała opinię seksuologiczną, dzięki czemu mogła rozpocząć tranzycję medyczną. Zaczęła też terapię hormonalną. Od tego momentu najbliżsi mieli pojąć, że ich małżeństwo to związek dwóch kobiet.

- Nasi bliscy są wspierający, choć na początku, jak wielu osobom, trudno im było zrozumieć, jak nasze małżeństwo teraz będzie funkcjonować - wyjaśniała Julka.

Kobieta przyznała, z jakimi trudnościami musiała się mierzyć na co dzień.

- Wcześniej nosiłam ze sobą zaświadczenie od psychologa, że jestem osobą transpłciową, ale w każdym urzędzie, u lekarza czy podczas legitymowania, musiałam się tłumaczyć z historii mojego życia. Łatwiej było po prostu wymienić dokument. Istnieją imiona płciowo obojętne jak Andrea, bo przecież jest Andrea Bocelli czy Nikola, bo był Nikola Tesla. Wybrałam imię Jula, ponieważ jest najbliżej mojego imienia, a w Czechach jest imieniem męskim, pochodzącym od imienia Julius - tłumaczyła Julka.

Głównym problemem w ich obecnej sytuacji jest prawne ustanowienie płci Julki. Tranzycja medyczna to nie to samo, co tranzycja prawna. W przypadku tego drugiego konieczne jest orzeczenie sądu w sprawie uzgodnienia płci. Wymagane są opinie seksuologa i psychiatry, a także dostarczenie wiele innych dokumentów. Istnieje też nakaz wystąpienia do sądu, z pozwem wobec swoich rodziców. Co jednak najważniejsze, kobiety musiałyby wziąć rozwód, bo prawo polskie nie uznaje związków jednopłciowych.

Czego domaga się społeczność LGBTQ+?

Obecnie kilka miast w Polsce zaczyna dostrzegać potrzebę regulacji prawnych dla par jednopłciowych. Prowadzone inicjatywy mają na celu stworzenie norm prawnych, które zapewnią ochronę praw partnerów. Chodzi tu m.in. o kwestie dziedziczenia, wspólnego gospodarstwa domowego czy uzyskiwania informacji medycznych o stanie zdrowia partnera w sytuacji kryzysowej.

Na poziomie społecznym widoczna jest rosnąca akceptacja dla osób LGBTQ+. Coraz więcej organizacji walczy o prawa par jednopłciowych i ich równouprawnienie wobec heteroseksualnych odpowiedników. Spośród tych działań powstają platformy edukacyjne i wydarzenia promujące tolerancję oraz równość.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (1)