Pochowała córkę. Tylko raz o tym wspomniała

Irena Santor, legendarna polska wokalistka, właśnie świętuje 90. urodziny. Mimo że zyskała ogromną sławę m.in. dzięki utworowi "Już nie ma dzikich plaż", prywatnie musiała mierzyć się z ogromną tragedią.

Irena Santor
Irena Santor
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. PŻm

09.12.2024 | aktual.: 09.12.2024 09:30

Irena Santor urodziła się 9 grudnia 1934 r. Swoją karierę rozpoczęła w latach 50. Nie każdy wie, że artystka miała córkę, która zmarła niedługo po porodzie. Piosenkarka nie chciała opowiadać o tym publicznie. Po sześćdziesięciu latach od tragicznych wydarzeń zrobiła jednak wyjątek.

Irena Santor pochowała córkę

W młodości, będąc częścią Państwowego Zespołu Ludowej Pieśni i Tańca "Mazowsze", poznała swojego przyszłego męża Stanisława Santora. Chociaż wydawało się, że są dla siebie stworzeni, ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Wszystko zaczęło się psuć po śmierci ich córki, Sylwii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziewczynka zmarła dwa dni po urodzeniu, co według bliskiej znajomej było wynikiem zaniedbania położnej.

"Opowiadała mojej mamie podczas jednego ze spotkań w latach sześćdziesiątych, że śmierć małej Sylwii była spowodowana przez położną, czy może raczej salową. Dziecko urodziło się w lutym, była dość ostra zima, a ta kobieta otworzyła okno, żeby przewietrzyć salę, w której leżała Santor. Szybko zrobiło się za zimno i dziewczynka zachorowała na zapalenie płuc" - zdradziła Violetta Zakrzewska w opublikowanym przez "Fakt" fragmencie biografii "Irena Santor. Tych lat nie odda nikt".

Dopiero po wielu dekadach Santor zdecydowała się wspomnieć o tragedii, z którą mierzyła się jej rodzina.

"Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa" - przyznała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

To niejedyna tragedia, z którą mierzyła się Irena Santor

Niestety Irena Santor później musiała mierzyć się także z innymi tragediami. 5 listopada 1961 r. w wypadku samochodowym zmarła jej bliska przyjaciółka, Ludmiła Jakubczak. Co więcej, niektórzy uważali, że śmierć 22-latki nie była przypadkowa, obwiniając za wypadek jej męża oraz autorkę hitu "Tych lat nie odda nikt".

Mimo tych trudnych doświadczeń Irena Santor pozostała jedną z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej, a jej sukcesy artystyczne są świadectwem niezłomności i pasji, które towarzyszyły jej przez całe życie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)