Mikołaj odwiedził dom opieki. Później zmarło 18 podopiecznych
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia pracownicy domu opieki w Belgii postanowili umilić czas seniorom i zaprosili mężczyznę przebranego za Mikołaja. Kilka dni później nagle wzrosła liczba chorych na terenie placówki, a w ostatnich dniach odnotowano kilkanaście zgonów.
Dom opieki Hemelrijck w Mol przeżywa bardzo trudny czas. Kilka dni temu odnotowano 121 nowych przypadków zakażeń koronawirusem, z czego 18 osób nie przeżyło choroby. Część z nich zmarła w Wigilię i Boże Narodzenie.
Nagły wzrost pokrył się w czasie z wizytą mężczyzny przebranego za świętego Mikołaja, który - jak się później okazało - zakażał koronawirusem. Kierownik domu opieki jest zaskoczony obrotem spraw, ponieważ jego zdaniem mężczyzna nie wyglądał na chorego i został poinstruowany, jakie powinien zachować środki ostrożności.
Jednak, jak twierdzi burmistrz miasteczka, na zdjęciach ze świątecznej imprezy widać, że nie każdy miał prawidłowo założoną maseczkę i nie zawsze przestrzegano zalecanego dystansu.
Laboratoryjne testy wykazały, że większość zakażeń w ośrodku pochodzi z jednego źródła. Jednak nadal nie jest pewne czy na pewno był nim mężczyzna przebrany za Mikołaja.
Jak podaje portal ladbible.com, kierownik domu opieki poinformował, że ośrodek walczy z wirusem, a wspomniany "Mikołaj" bardzo przeżywa całą sytuację. "Jest przytłoczony" - mówią osoby z jego otoczenia. Tymczasem znany belgijski wirusolog - Marc Van Ranst, powiedział, że jeden człowiek nie mógł zarazić aż tylu osób, a on sam winę upatruje w kiepskiej wentylacji budynku.