Fala krytyki po ostatnich grafikach. Oto jak odpowiada

Matylda Damięcka opublikowała w mediach społecznościowych wymowny filmik, w którym ponownie nawiązała do śmierci 25-letniej Lizy. W opisie odniosła się też do pojawiających się pod poprzednim jej postem zarzutów o to, że wszystkich mężczyzn "wsadza do jednego worka".

Matylda Damięcka
Matylda Damięcka
Źródło zdjęć: © AKPA, Instagram | thegirlwhofeltonearth

03.03.2024 | aktual.: 03.03.2024 13:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Matylda Damięcka od kilku lat regularnie komentuje istotne sprawy społeczne i polityczne wymownymi obrazkami, które publikuje na Instagramie. Fani chwalą je za prostotę i często wyjątkową celność przekazu.

W sobotę artystka opublikowała kolejne obrazki, którymi nawiązała zarówno do tragicznej śmierci 25-letniej Białorusinki, zmarłej po brutalnym ataku i gwałcie, do którego doszło w centrum Warszawy oraz do poważnego problemu, jakim wciąż jest wtórna wiktymizacja ofiar przestępstw seksualnych.

Damięcka odpowiada na zarzuty

Post wywołał różne reakcje, pojawiły się też głosy, że jest krzywdzący dla mężczyzn, "wrzucając wszystkich do jednego worka". Damięcka postanowiła kontynuować temat przemocy i zamieściła wymowny film, dodając do niego kilka słów od siebie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Jeżeli czujesz się urażony wkładaniem wszystkich mężczyzn do jednego worka, egocentryzm zwyczajnie zasłania Ci sedno filmu. Sęk w tym, it's not about YOU (nie chodzi o ciebie - przyp. red.). *Kobieta nie wkłada ich do jednego worka, bo chce myśleć, że każdy mężczyzna jest zagrożeniem, tylko MUSI tak myśleć, żeby się zabezpieczyć. Nie ze złej woli, nie bo ich nie lubi, nie bo nie ma w swoim życiu wspaniałych, troskliwych, kochanych, godnych zaufania mężczyzn, tylko dlatego, że tak działa instynkt przetrwania. Jeżeli ważniejsze jest dla Was obwinianie i naburmuszanie się, że *kobieta ma taki odruch, niż na to kto/co do tego stanu rzeczy doprowadziło, to może mi być tylko niezręcznoniewygodnie i po prostu przykro" (pisownia oryginalna - przyp. red.) - wyjaśniła.

"To, co możesz zrobić dobrego w tym momencie, to przynajmniej jej uwierzyć, że ten strach jest prawdziwy, że z czegoś wynika. Nie myśleć, że wiesz lepiej czego i dlaczego się boi. I nie brać tego do cholery personalnie, bo my naprawdę wiemy, że NOT ALL MEN (nie wszyscy mężczyźni - przyp. red.), ale serio, IT’S NOT ABOUT YOU" - dodała.

Wytłumaczyła też, że pojawiający się w poście symbol "gwiazdki" odsyła do zamieszczonego na dole przypisu, w którym artystka tłumaczy, że "kobieta" jest w tekście "statystycznym uproszczeniem", ponieważ "ofiara nie ma płci".

Wymowny film Damięckiej

Komentarz pojawił się przy wymownym filmie, na którym kamera pokazuje świat widziany oczami osoby, która nocą wyszła na ulicę.

Na początku pada pytanie: "Co byś zrobiła, gdyby na 24 godziny zniknęli mężczyźni?". "Poszłabym biegać w środku nocy i słuchałabym muzyki przez obie słuchawki, bez tego przemożnego uczucia, że jedną z nich muszę wyjąć. Sto tysięcy dziewczyn to zlajkowało. Nieprzyjemne uczucie, co?" - mówi kobiecy głos, a kamera pokazuje ciągłe obracanie się bohaterki za siebie. W tle słychać coraz szybsze kroki i przyspieszony oddech.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (41)