Zdjęcie dziewczynki z Ukrainy szybko trafiło do sieci. Łamie serce

W środę rosyjskie pociski rakietowe wyłączyły krajową sieć energetyczną w Ukrainie. Mieszkańcy wielu miast pozostali bez dostępu do prądu i wody, także tej do picia, co wywołało ogromne problemy. W samym Kijowie postawiono mnóstwo namiotów z dostępem do tych najbardziej niezbędnych rzeczy, lecz ilość osób, która ich potrzebuje, jest niewyobrażalnie duża. W sieci pojawiło się zdjęcie, które w idealny sposób ukazuje aktualne problemy Ukraińców. Wielu z nich, w takich momentach, walczy o swoje życie.

Na oficjalnym profilu na Instagramie Ukraine.ua opublikowano zdjęcie małej dziewczynki, która musiała zostać przewieziona na stację benzynową ze względu na konieczność podłączenia niezbędnego jej do życia inhalatora. W jej domu było to niestety niemożliwe.

"Małą dziewczynkę przywieziono na stację benzynową, aby podłączyć do sieci energetycznej niezbędny dla jej życia inhalator. Jest Kijów, rok 2022" - czytamy.

Zdjęcie dziewczynki z inhalatorem szybko obiegło sieć i jest udostępniane przez wielu użytkowników Instagrama. W komentarzach nie brakuje oburzenia oraz poruszenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rosjanie w publicznych wypowiedziach mówią 'Ukraińcy zasługują'. Mam pytanie: Jak można życzyć śmierci komuś takiemu jak dziecku? Co to za kraj, który zabija dzieci? Co za duszę mają ci ludzie?", "Nigdy im tego nie wybaczymy", "Straszne, że w wyniku tych ataków cierpi niewinna ludność cywilna, dzieci" - czytamy w komentarzach pod zdjęciem.

Internauci są wyraźnie poruszeni widokiem dziewczynki, a zdjęcie zostało "polubione" (choć w tym przypadku chodzi tu bardziej o wyraz wsparcia) przez ponad 33 tys. osób.

Zobacz także: Mieszkańcy Chersonia walczyli z Rosjanami. "Wykorzystywaliśmy każdą okazję"

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.