Żałuje, że nie poszedł na studia. Wyznał, kim chciał zostać

Stanisław to jeden z uczestników ostatniej edycji "Sanatorium miłości". Senior szybko zyskał sympatię wielu widzów oraz kuracjuszek. W programie został nazwany "królem turnusu", teraz zdradził, kim chciał zostać jako nastolatek.

Stanisław Bober uczestnik "Sanatorium miłości" zdradził, kim chciał być w młodości
Stanisław Bober uczestnik "Sanatorium miłości" zdradził, kim chciał być w młodości
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

29.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 15:23

Stanisław Bober to uczestnik 6. edycji programu "Sanatorium miłości", który przyjechał z Irlandii, aby nawiązać nowe znajomości. Początkowo w randkowym show Telewizji Polskiej zbliżył się do Marii Luizy, co wzbudziło zazdrość Małgorzaty. Po odejściu "Majki" z programu Stanisław nawiązał silniejszą więź z Gosią. Razem poszli na bal, gdzie Stanisław zdobył tytuł "króla turnusu".

Okazuje się, że w młodości Stanisław miał wielkie marzenie, którego nie udało mu się zrealizować. O tym, czego żałuje, opowiedział w wywiadzie z portalem tvp.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uczestnik 6. edycji "Sanatorium miłości" żałuje, że nie poszedł na studia

Okazuje się, że Stanisław z "Sanatorium miłości" jako nastolatek marzył o zostaniu wielkim artystą. Senior żałuje, że nie udał się na studia aktorskie. W rozmowie z TVP przyznał, że gdyby mógł cofnąć czas, powiedziałby sobie "Staszku musisz skończyć studia. Nie dziewczyny, nie zabawa – skończ studia".

- W młodym wieku marzyłem o tym, aby zostać aktorem i dziś żałuję, że nie ukończyłem tego kierunku. Myślę, że gdyby nie to, to miałbym szansę, być dobrym pedagogiem. Zawsze byłem humanistą – dużo czytałem, recytowałem wiersze. W szkole średniej były takie sytuacje, że gdy czytałem na języku polskim fragmenty różnych lektur, nauczyciel prowadzący lekcję w klasie obok otwierał drzwi, żeby wszyscy mieli okazję posłuchać. To było bardzo miłe - wyznał Stanisław.

Zdradził, jak dba o swoją kondycję

Kuracjusz 6. edycji "Sanatorium miłości" zdradził swoją codzienną rutynę. Dzień rozpoczyna od modlitwy, a następnie rozciąga mięśnie podczas kilkunastominutowej gimnastyki.

- Po krótkich ćwiczeniach idę na zewnątrz i delektuję się otaczającą mnie naturą. Następnie realizuję plany, które mam do wykonania. Dbam też o to, aby w ciągu dnia znaleźć czas na jazdę na rowerze albo bieganie. Codziennie rano zaparzam również zieloną herbatę, kawę piję dopiero około południa. Pomiędzy 8 a 9 przygotowuję sobie również pyszne i zdrowe śniadanie - wyznał Stanisław.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiały WP
Materiały WP© Materiały własne
Komentarze (2)